Komisja Europejska zgodziła się na polski postulat, by uwzględnić koszty reformy emerytalnej w liczeniu długu i deficytu publicznego. Dla Polski oznacza to, że będziemy mogli mieć wyższy deficyt i nie utracimy szansy na dołączenie do strefy euro.

Nie grożą też nam już kary z powodu nadmiernego deficytu, czyli utrata części funduszy pomocowych.

Komisja zgodziła się, byśmy mogli przez pięć lat odpisywać od długu publicznego część kosztów reformy emerytalnej. Później ulgę stracimy, ale w zamian czeka nas ze strony KE większa tolerancja, czyli rodzaj nagrody dla krajów, które podjęły reformy emerytalne - wyjaśnia unijny komisarz Janusz Lewandowski.

Bruksela zobowiązała się bowiem, że wobec krajów, które przeprowadziły reformę emerytalną, będzie łagodniejsza i nie będzie wszczynała procedury karnej, jeżeli deficyt będzie niższy od 4 procent PKB. Do tej pory karę można było otrzymać już po przekroczeniu 3 procent.