Wczoraj rada ministrów zadecydowała o wprowadzeniu obowiązujących do połowy listopada bezcłowych kontyngentów na import zbóż. Bez cła ma być sprowadzone z zagranicy ponad milion ton zboża.

Import zboża, zdaniem szefa Samoobrony i prezesa Kółek Rolniczych, nie budzi wątpliwości. Problemem jest tylko kiedy i ile trzeba będzie kupić za granicą. Zdaniem Andrzeja Leppera import zboża doprowadzi najprawdopodobniej do obniżenia cen skupu; „Minister się boi, że będzie dobra cena dla rolników - oczywiście, w końcu rolnik musi mieć koszty produkcji pokryte”.

Cytat

To zbyt pochopna decyzja
Andrzej Lepper, Władysław Serafin
Andrzej Lepper i Władysław Serafin zgodnie mówią. że obecne problemy z brakiem zboża to nie tylko wynik suszy - od dwóch lat rząd ograniczał skup, dlatego brakuje zapasów strategicznych.

Władysław Serafin uważa, że słuszniejsza była pierwsza decyzja ministra rolnictwa o imporcie trzykrotnie mniejszej ilości zboża – o zwiększeniu importu można będzie decydować dopiero po żniwach.

Posłuchaj relacji warszawskiego reportera RMF FM, Mariusza Zielińskiego:

[dźwięk]

Premier tłumaczy, że bezcłowy import jest niezbędny, bo pomoże ustabilizować polski rynek rolny. GUS szacuje, że z powodu niesprzyjającej pogody z pól zostanie zebrane w tym roku o 18 procent mniej ziarna niż podczas ubiegłorocznych żniw. Ministerstwo Rolnictwa szacuje straty na 10 procent.

00:20