"Chciałem sprawdzić, jak daleko może dojść ciało i umysł" - mówi w wywiadzie dla "The Guardian" 19-letni George King, który wspiął się na The Shard - mierzący 310 metrów wieżowiec w Londynie. Film z wejścia na Sharda stał się hitem w mediach społecznościowych.

Brytyjska prasa publikuje wywiad z 19-latkiem, który w miniony poniedziałek wspiął się na Sharda, 310-metrowy wieżowiec w centrum Londynu. George King dotarł na szczyt bez jakichkolwiek zabezpieczeń. Tam czekała na niego policja. 

Jak podkreśla w wywiadzie dla dziennika "The Guardian", nie został zatrzymany, a interwencja policjantów była bardzo spokojna. Nie poniesie z tego tytułu żadnych konsekwencji, co zapewne jest dla niego dużą ulgą. Wspinaczka, którą podjął o świcie zajęła mu w sumie 45 minut. To było głębokie przeżycie - podkreśla młody Brytyjczyk.

To niezwykłe móc sobie zdać sprawę do czego zdolne jest nasze ciało i umysł, gdy wszystko wewnątrz pracuje na sześć cylindrów  - mówi King na łamach "Guardiana" i dodaje, że "wydzielające się adrenalina, endorfiny i serotoniny optymalizują wówczas szanse przetrwania". 

Nastolatek wspomina o krytycznym momencie, gdy poślizgnął się zaledwie 10 metrów od szczytu. Niespodziewanie, umieszczony tam generator zaczął pompować pył na metalowe rury, po których się wspinał. Zachował jednak silne nerwy i kontrolując oddech dokończył trasę. Atak na Sharda był dla niego głębokim przeżyciem. Film, jaki opublikował na swoim Instagramie ma już ponad 20 tys. wyświetleń.

George King przygotowywał się do tego wyczynu od sześciu lat, wielokrotnie odwiedzając wieżowiec w przebraniu. Pragnął w ten sposób uniknąć zatrzymania i wydania nakazu sądowego, który pokrzyżowałby mu plan. W domu zbudował nawet model Sharda, żeby lepiej poznać i zaplanować drogę.

Obecnie obiektem marzeń George'a Kinga jest kilometrowy wieżowiec w Arabii Saudyjskiej. Zamierza stanąć na jego szczycie, ale wcześniej - jak podkreślił w wywiadzie - starać się będzie o pozwolenie.