Z powodu upałów, a co za tym idzie wyjątkowej suszy, wyschły górskie źródła wysoko w szwajcarskich Alpach. Na ratunek przebywającym na pastwiskach krowom ruszyło wojsko. Żołnierze śmigłowcami transportują wodę, by pasterze mogli napoić stada.

Sytuacja jest krytyczna. Jedna krowa potrzebuje wypić dziennie od 50 do 100 litrów wody. 

Ich pragnienie nie może zostać zaspokojone tradycyjną drogą, ponieważ z powodu upałów i suszy alpejskie źródła powysychały.

Woda jest więc transportowana na górskie pastwiska cysternami. Na pomoc spragnionym stadom ruszyła armia, która śmigłowcami dostarcza wodę w specjalnych workach.

Hodowcy nie ponoszą żadnych kosztów. Przedstawiciele wojska tłumaczą, że transport wody pokryty zostanie z budżetu armii, ponieważ w ten sposób piloci mają loty treningowe.

(j.)