Turyści odwiedzający miejscowość Solina z pewnością rozpoznają serce z krzewów, które znajduje się nad jeziorem Myczkowskim. Nie wszyscy zdają sobie jednak sprawę, że za powstaniem roślinnego serca kryje się polsko-indyjska historia miłosna.

Polka i obywatel Indii zakochali się w sobie i w bieszczadzkiej naturze. Jak podaje portal korsosanockie.pl, para w Bieszczadach postanowiła zbudować hotel. Z czasem biznes się rozwijał i kupili tereny sięgające do szczytu góry Suche Berdo. Tam planowali stworzyć kolej linową. Nie było jednak na to zgody władz. Para podobno obiecała sobie wtedy, że jeśli któreś z nich umrze wcześniej, to druga osoba na stoku stworzy serce.


Cztery lata temu niespodziewania zmarła pani Maria. Jej mąż postanowił uczcić jej pamięć i stworzyć dla niej serce z czerwonych krzewów. Tym samym dotrzymał obietnicy złożonej swojej ukochanej.


ZOBACZ RÓWNIEŻ: 6-latek uratował młodszą siostrę przed agresywnym psem. Na twarzy ma założone 90 szwów