Potrzebnych było 15 taczek, żeby wywieźć makaron porzucony nad strumieniem w lesie w pobliżu miasteczka Old Bridge w New Jersey w Stanach Zjednoczonych. Nie wiadomo, kto go tam wyrzucił, aczkolwiek mieszkańcy mają swoje podejrzenia.

Mieszkańcy niewielkiego miasteczka Old Bridge w New Jersey są w szoku po tym, jak nad lokalnym potokiem w zagajniku leśnym zostały znalezione góry makaronu: spaghetti i klusek, zwanych potocznie kolanka - w sumie ponad 220 kilogramów. Jak zauważa CNN, oburzenie mieszańców stanu New Jersey jest zrozumiałe. Ponad milion z nich ma włoskie korzenie, włącznie z fikcyjną postacią znanego na całym świecie serialu "Rodzina Soprano".

O porzuconym makaronie zrobiło się głośno, gdy była kandydatka na radną Old Bridge, Nina Jochnowitz wrzuciła na Facebooku zdjęcia. Od razu pod postem posypały się komentarze. Niektóre żartobliwe: "A gdzie kuleczki mięsne" albo "Wystarczy dodać kilka wiader sosu i gotowe".

Inni internauci byli oburzeni marnotrawstwem jedzenia. "Ale hańba. Można było oddać makaron do jadłodajni albo bezdomnym" - napisał ktoś. "Tylu ludzi nie stać na jedzenie, a tu takie marnotrawstwo" - to kolejny wpis.

Na pierwszy rzut oka na zdjęciach makaron wydaje się być ugotowany, ale nie jest. Nabrzmiał, ponieważ przez kilka dni przed jego odkryciem, padał deszcz. Został już uprzątnięty. Do wywiezienia go z lasu potrzeba było 15 taczek. Dwóm pracownikom służby miejskiej zajęło to dwie godziny.

Nadal nie wiadomo, kto go tam wyrzucił. Mieszkańcy podejrzewają, że może pochodzić ze spiżarni jednego z domów, wystawionego w ostatnim czasie na sprzedaż. Jego właścicielka zmarła, dom odziedziczył syn i odkrył, że matka w czasie pandemii koronawirusa zrobiła niebotyczne zapasy jedzenia.