Tylko raz w roku do La Torre d'Orista na północnym wschodzie Hiszpanii zajeżdża autobus - jedyny środek transportu publicznego łączący tę maleńką miejscowość, liczącą około 250 mieszkańców, z resztą kraju. Z autobusu nikt wprawdzie nie korzysta, ale firma przewozowa woli nie rezygnować z tej linii.

Nikt nie wysiada, nikt też nie wyrusza w podróż. Tak już jest od wielu lat - powiedział gazecie "El Periodico" kierowca autobusu Miquel Palacios. Skoro nie ma codziennych kursów autobusowych, ludzie korzystają z innych środków transportu - dodał.

Autobus przybywa do La Torre d'Orista, położonego w odległości około 90 km na północ od Barcelony, w każdy pierwszy poniedziałek marca. Jak podała "El Periodico", firma przewozowa utrzymuje to połączenie tylko po to, by nie stracić na nie koncesji, która może okazać się cenna, gdyby np. w okolicy zdecydował się zainwestować jakiś wielki koncern.

Skoro autobus przyjeżdża tylko raz do roku, mieszkańcy mogliby powitać go orkiestrą i urządzić festyn - napisała żartem gazeta, konstatując następnie - nie bez żalu - że "ludzie pogodzili się z losem i na przystanku autobusowym nikt nie czeka".

(edbie)