"Nie uważam, żeby przyszły rząd - złożony z ugrupowań demokratycznych - wrócił do sprawy reparacji wojennych od Niemiec. To, co dzisiaj robi komisja Mularczyka i Kaczyński, jest tylko grą dla polityki wewnętrznej" – mówił w Porannej rozmowie w RMF FM poseł PO Grzegorz Schetyna, pytany o to, czy jeśli Platforma doszłaby do władzy, domagałaby się od Niemiec rekompensat. "Potrzebujemy odbudowy relacji z Niemcami i wspólnej walki o to, żeby Niemcy były dla Polski partnerem, a nie wrogiem czy przeciwnikiem, tak, jak chce tego PiS. Uważam, że dzisiaj kwestia reparacji jest zamknięta" – dodawał gość Roberta Mazurka.

"To jest krytyczna, kluczowa kwestia - nasze relacje z Niemcami dzisiaj i po wygranych wyborach. Od tego zależy przyszłość UE i naszej w niej pozycji. Uważam, że fatalne relacje muszą być odbudowane. Chcemy wrócić i wrócimy do tego, żeby Trójkąt Weimarski, czyli ten trójkąt Paryża, Berlina i Warszawy, miał wpływ na politykę europejską. Uważam, że ta sprawa - zresztą Niemcy o tym bardzo wyraźnie mówią, potwierdzają to dokumenty i historia - została zamknięta w 1953 roku" - mówił Grzegorz Schetyna.

"Jeżeli nie akceptujemy decyzji z 1953 r. w sprawie reparacji, to powinniśmy się zwrócić do Putina. To jest adresat naszych roszczeń" - podkreślał.

Robert Mazurek pytał swojego gościa także o inflację. Poseł PO mówił, że wszyscy się spodziewali, że proces jej wzrostu zostanie zatrzymany.

"On, w czasie miesięcy wakacyjnych jakby się zatrzymał, przestała przez chwilę rosnąć inflacja i wydawało się, że to jest proces, który idzie w dobrą stronę - redukcji inflacji. Teraz widać, że ona (inflacja - przyp. red.) wzrasta" - podkreślał.

Jaki Platforma ma pomysł za zatrzymanie rosnącej inflacji? "Na już, na zaraz, to są pieniądze europejskie, one ustabilizują złotówkę, pozwolą na ruchy, które będą mogły stabilizować, zatrzymać wzrost inflacji. Mówię o ratunku dla polskich firm. Mówiliśmy też o obligacjach antyinflacyjnych, one są niezbędne" - podkreślał Schetyna.

"Ja uważam, że obligacje antyinflacyjne to jest dobry kierunek, tylko wydaje się, że one muszą być wyżej oprocentowane, niż te, które są zapowiadane. Sprawę załatwiłaby strukturalna zmiana prezesa NBP i takiej polityki, która pokazuje, że to jest instytucja kompletnie nieważna. Potrzebny jest cały proces - przez miesiące i lata doprowadzali do takiej inflacji. Ona była już przed wojną (w Ukrainie - przyp. red.) na wysokości 8 proc. Dzisiaj wszystko przerzucają na działania wojenne i Rosję" - dodawał.

A co Schetyna sądzi o podnoszeniu stóp procentowych?

"Można podnosić stopy procentowe, ale nie można wyrzucać kolejnych pieniędzy na rynek. Uważam, że tutaj nie ma dobrej koordynacji. Przeczy sobie rząd PiS-u z Radą Polityki Pieniężnej, bo jedna dodaje gazu, a druga hamuje" - mówił.

Robert Mazurek pytał swojego gościa także o zakaz wydawania wiz dla Rosjan.

"Ja jestem zwolennikiem twardego wariantu. Proces wydawania wiz został ograniczony. Wydaje mi się, że to jest droga, która doprowadzi - jeżeli nie zakończą się agresywne działania Putina - do dalszych ograniczeń procesu otrzymywania wiz przez Rosjan. Ja po prostu nie akceptuję tego - to widać i słychać - jak rosyjscy turyści bawią się na południu Europy i się świetnie czują. Uważam, że oni także powinni czuć dyskomfort tego, co robi Putin" - podkreślał. 

"Musimy twardo bronić weta w UE"

"Dzisiaj nasze zdanie musi polegać na tym, żeby twardo bronić weta i być otwartym na argumenty, które pojawią się w tej dyskusji w przyszłości" - mówił Grzegorz Schetyna w internetowej części Porannej rozmowy w RMF FM, pytany o niedawną propozycję kanclerza Niemiec Olafa Scholza, żeby zlikwidować prawo weta poszczególnych krajów członkowskich UE. "Na narodowe weta, np. w polityce zagranicznej, nie możemy sobie już po prostu pozwolić, jeśli nasz głos ma być słyszalny w świecie konkurujących ze sobą mocarstw" - przekonywał niedawno Scholz.

"Nie odbieram propozycji Scholza jako poważnej, strategicznej" - ripostował Schetyna. Były szef PO nie ma jednak wątpliwości, że "ta debata (nad likwidacją weta - przyp. red.) jest przed UE". Schetyna uważa, że nasi zachodni sąsiedni nie powinni jednak w tej sprawie wychodzić przed szereg. "Niemcy nie są pierwszym krajem, który powinien to komunikować. Europa będzie patrzeć na Niemcy jako na państwo, które próbuje zdominować politykę europejską" - zaznaczył.

"Dzisiaj opozycja jest gotowa do tego, żeby podjąć rozmowy i zastąpić PiS"

Schetyna był też pytany o to, czy opozycja jest dziś gotowa do przejęcia władzy w Polsce. W lipcu w rozmowie z Interią były szef PO mówił: "Nie mam poczucia, aby dzisiaj PiS czuło oddech na plecach. Aby funkcjonowała prawdziwa alternatywa wobec ich trzeciej kadencji". Dziś jednak sytuacja - jego zdaniem - się zmieniła.

"Dzisiaj opozycja jest gotowa do tego, żeby podjąć rozmowy i zastąpić PiS. Już jest ostatni czas i etap przed wyborami i wszyscy zdają sobie sprawę z tego, że on jest decydujący, żeby przygotować i podjąć porozumienie" - przekonywał wrocławski poseł PO. "Rozmowy Trzaskowskiego z Hołownią, z Kosiniakem-Kamyszem czy Trzaskowskiego z Tuskiem pokazały, że jest wspólnota, jest przestrzeń, którą można dobrze zbudować" - zapewniał Schetyna.

W rozmowie pojawił się też wątek legalizacji aborcji. Czy Schetyna - postulujący kiedyś zarzucenie przez Platformę "konserwatywnej kotwicy" - popiera prawo przerywania ciąży do 12 tygodnia? "Jestem zwolennikiem liberalizacji obecnej sytuacji. W związku z tym, że w lutym zeszłego roku PO przyjęła wariant legalizacji aborcji do 12. tygodnia po konsultacji z lekarzem i psychologiem, uważam, że to jest punkt programu Platformy. I ja go przyjmuję jako członek Platformy. Deklaracja PO umożliwia taki wariant, że to kobiety o tym decydują, a rolą polityków jest, żeby im to zagwarantować" - zadeklarował Schetyna.

Rodzi się jednak pytanie, czy po deklaracji Donalda Tuska, że poparcie dla aborcyjnych postulatów PO będzie warunkiem koniecznym, żeby znaleźć się na listach wyborczych, w KO znajdzie się miejsce dla konserwatywnych posłów jak Paweł Kowal czy Paweł Poncyljusz. "Uważam, że są bardzo dużą wartością dla KO. Powinni być na listach wyborczych i reprezentować KO" - zapewniał Schetyna.

Wrocławski poseł bronił też w rozmowie prezydenta Wrocławia Jacka Sutryka, który w mediach społecznościowych obraził niepełnosprawnego. "To nieporozumienie z tego, co wiem. Przeprosił za ten wpis, zamknął sprawę" - skwitował Schetyna.