​Rozgrywający Fabian Drzyzga mocno skrytykował zachowanie i słowa brazylijskich siatkarzy skierowane w stronę Polaków. "Zachowują się jak rozpieszczone gwiazdorki, czas utrzeć im nosa"- powiedział przed finałem mistrzostw świata, w którym wystąpią obie drużyny.

Biało-czerwoni już raz w tym turnieju zmierzyli się z broniącymi tytuł "Canarinhos". W 3. rundzie grupowej wygrali 3:2. Spotkanie było bardzo nerwowe. Michał Kubiak został ukarany czerwoną kartką, doszło do kilku słownych potyczek, a po meczu Brazylijczycy zachowali się skandalicznie. Więcej na ten temat możecie przeczytać na blogu naszego dziennikarza.

Również później echa tego starcia nie milkły. Zawodnicy z Ameryki Płd. udzielili kilku wywiadów, które mocno zdenerwowały Polaków. Kapitan Bruno Rezende mówił o tym, że biało-czerwoni niczego jeszcze nie osiągnęli, oskarżał ich też o prowokacje.

Jedno jest pewne - emocji nie brakowało po obu stronach siatki, ale sportowo lepsi byli zawodnicy Stephane'a Antigi. I właśnie to może mieć duże znaczenie w finale.

To jest tylko z korzyścią dla nas. To oni nas się obawiają. Puszczają do nas jakieś niepotrzebne teksty, zachowują się bardzo niekulturalnie. Mówią, że są jakimiś wielkimi gwiazdami, a zachowują się jak rozpieszczone gwiazdorki. Mam nadzieję, że utrzemy im nosa, ale nie nieładnym zachowaniem, tylko dobrą grą i zabawą, bo kilka ich zdań było bardzo niemiłych - podsumował Drzyzga.

Młody rozgrywający nie ma żadnych złudzeń: "Będą na pewno robić wszystko, chwytać się brzydkich i brudnych zagrań, ale my jesteśmy facetami i jak będzie trzeba to tym samym im się odwdzięczymy".

Po raz ostatni Polacy złoto mistrzostw świata siatkarzy zdobyli 40 lat temu. Wówczas w finale pokonali ZSRR 3:1.

(abs)