Wiadomość o testach Roberta Kubicy na Węgrzech odbiły się szerokim echem w zagranicznych mediach. Eksperci są przekonani, że Polak wróci na tor Formuły 1, całą historię nazywają „niewiarygodną”.

Amerykańska telewizja CNN uważa, że Polak cieszy się ogromną popularnością wśród kolegów z toru i kibiców Formuły 1. Wiele osób trzyma kciuki za powrót Roberta Kubicy do regularnego ścigania w sezonie 2018, a sierpniowe testy są dla Kubicy spełnieniem marzeń, które "dostały nowego paliwa". Niedawne testy wykazały, że nic nie stracił ze swej dawnej woli wygrywania. Nadal ma świetne czucie samochodu - możemy przeczytać na portalu internetowym.

ESPN nazywa powrót Kubicy "niezwykłym". Zdaniem dziennikarzy amerykańskiej telewizji, testy na torze Hungaroring to największy krok Kubicy na drodze do powrotu do regularnego ścigania. Zaznaczają jednak, że Polak przez wiele lat nie miał do czynienia z pojazdem F1. "Po raz ostatni kierował współczesnym samochodem na początku sezonu 2011, na tydzień przed feralnym wypadkiem podczas rajdu we Włoszech".

Brytyjscy dziennikarze z The Telegraph przede wszystkim przypominają całą historię Roberta Kubicy. "Był uważany za jednego z najlepszych kierowców swojego pokolenia. Aż doszło do wypadku, który brutalnie zahamował jego karierę" - czytamy w gazecie. Autorzy tekstów zwracają uwagę na jedną bardzo ważną rzecz - ekipa Renault nadal nie ogłosiła nazwiska drugiego kierowcy na sezon 2018. Nico Hulkenberg dołączył do ekipy przed tym sezonem i obowiązuje go długoletnia umowa. Z kolei Jolyon Palmer (którego Kubica może zastąpić już podczas GP Belgii) zgodził się na ledwie roczny kontrakt.

Włoska La Gazetta Dello Sport informacje na temat testów na Hungaroringu nazywają "wielkim snem Roberta Kubicy, który nie chce się skończyć". Polak zasiądzie za kierownicą najnowszego bolidu, który ma większą moc, bardzo szerokie opony. To zwiększa nie tylko przyczepność, ale też wysiłek fizyczny kierowcy.

Brytyjska telewizja SKY Sports przypomina najważniejsze liczby z kariery Robert Kubicy i skupia się na najbliższych testach na Węgrzech. Dziennikarze cytują szefa Renault Cyrila Abiteboula "Pierwsze dwa dni testowe były niezwykle cenne dla Roberta, ale również dla nas. Jazdy na torze Hungaroring z modelem R. S. 17 pomogą, zarówno jemu jak i nam, w zdobyciu bardziej dokładnych informacji na temat naszego samochodu w konkurencyjnych warunkach".

Hiszpańska gazeta MARCA bardzo obrazowo opisuje powrót Kubicy tor. "Palmer (Brytyjczyk, którego Kubica może wkrótce zastąpić) został przyciśnięty do ściany, a Kubica nadchodzi z mieczem w ręku". Dziennikarze podkreślają, że jeszcze dwa lata temu mało, kto wierzyć w powrót Polaka do Formuły 1. Hiszpanie nie chcą jednak jednoznacznie mówić, czy Polak wywalczy sobie miejsce w składzie jeśli będzie w stanie jechać tempem innych. 

Eksperci z niemieckiego sport1.de również cieszą się z powrotu Kubicy na tor, ale zwracają również uwagę, że Polak ma dla Renault ogromną wartość marketingową.

Dziennikarz BBC Andrew Benson pisze z kolei, że to "niemal nieprawdopodobne", iż Polak ponownie zasiądzie za kierownicą bolidu. "Co za historia!" - dodaje.

W podobnym tonie post na Twitterze napisał też znany komentator F1 Karun Chandhok, który przypomniał, że Kubica omal nie zginął w wypadku. Nie ma w tym ani odrobiny przesady - przypomnijmy, że kiedy Robert Kubica został odwieziony do szpitala stracił 5-6 jednostek krwi (2,5-3 litry). Poza wielomiejscowymi złamaniami nogi, ręki, miał także uszkodzony bark i powstało kilka krwotoków wewnętrznych.

 (j.)