Na Wschodzie wszyscy wiedzą, że Putin zemścił się na Kaczyńskim - mówi "Rzeczpospolitej" wicepremier, minister kultury i dziedzictwa narodowego Piotr Gliński.

Na Wschodzie wszyscy wiedzą, że Putin zemścił się na Kaczyńskim - mówi "Rzeczpospolitej" wicepremier, minister kultury i dziedzictwa narodowego Piotr Gliński.
Piotr Gliński /Michał Dukaczewski /RMF FM

Szef MKiDN ocenia, że wyjaśnienie katastrofy smoleńskiej jest "szalenie trudne". Być może nie uda się w pełni wyjaśnić przyczyn katastrofy smoleńskiej, tym bardziej bez kluczowych dowodów. Wynika to niestety przede wszystkim z zaniedbań poprzedniego rządu - uważa Gliński.

Pytany, czy do katastrofy pod Smoleńskiem mogło dojść w wyniku zamachu, wicepremier podkreśla, że nie można wykluczyć żadnej z opcji. Pewne jest, że raporty pani Anodiny i pana Laska nie są wiarygodne. Nawet jeśli nie mamy wiedzy co do faktów, to mamy wiedzę co do charakteru systemu postsowieckiego. Istnieje taka hłaskowska kategoria "prawdziwych zmyśleń": na Wschodzie wszyscy wiedzą, że Putin zemścił się na Kaczyńskim - mówi Gliński.

Na pytanie, czy po ośmiu latach skończą się miesięcznice smoleńskie, Gliński odpowiada: "upamiętniliśmy wszystkie 96 ofiar katastrofy smoleńskiej". Odczuwam ulgę, że udało się nam zbudować pomnik, po latach walki z PO, która tego pomnika nie chciała. To oczyszczające. Dobrze, że jest takie miejsce pamięci i zadumy. To moment symbolicznie kończący czas żałoby - podkreśla Gliński.

Szef MKiDN został też w wywiedzie dla "Rzeczpospolitej" zapytany o zakup dzieł od Fundacji Czartoryskich. Wszystko było transparentne. W Sejmie musieliśmy przeprowadzić nawet nowelizację budżetu z przeznaczeniem określonej sumy na zakup kolekcji. Służby i NIK również prześwietliły sprawę już rok temu - mówi wicepremier.

Możemy być dumni, że najpiękniejszy obraz świata, "Dama z Gronostajem" jest w posiadaniu narodu polskiego, każdy może go zobaczyć, jest pięknie wystawiony, na pierwszym piętrze Muzeum Narodowego w Krakowie. (...) Jesteśmy właścicielami, a nie - jak dotąd - petentami wobec prywatnej fundacji - dodaje Gliński.

(mpw)