Protest uchodźców na zamkniętej granicy grecko-macedońskiej. Tysiące imigrantów blokują główną drogę. Krzyczą "otwórzcie granicę" i odgrażają się: jeśli nie otworzycie granicy, terroryzm dotrze do was.

Na granicy grecko-macedońskiej koczuje 12 tysięcy uchodźców.

Mówicie o terrorze w Belgii? Ale my kochamy Belgię, kochamy Belgów i wszystkich ludzi w Europie. Nie jesteśmy terrorystami, ale jeśli nie otworzycie granicy, terroryzm dotrze do was z gór, bo tamtędy nasi ludzie będą przedostawać się do Europy. Tego chcecie? - mówi w rozmowie z dziennikarzami agencji Reutera Fadi, który przybył z Libanu.

Protestujący uchodźcy blokują m.in. wjazd ciężarówek z dostawami żywności i wody do obozu. Ich żądaniem jest otwarcie granicy. Na razie jednak nic nie wskazuje na to, żeby uchodźcy mogli przedostać się dalej do Europy.

Pracownicy organizacji, które dostarczają pomoc dla koczujących uchodźców, we wtorek musieli zawiesić pracę z obawy o bezpieczeństwo. Jak twierdzi przedstawiciel organizacji Lekarze Bez Granic, od uchodźców mieli słyszeć groźby i żądania zamknięcia punktów pomocy.

(abs)