Komisja śledcza badająca aferę Amber Gold w czwartek podejmie próbę przesłuchania kolejnego świadka z zachowaniem jego anonimowości. Tak w rozmowie z RMF FM zapewnia Małgorzata Wasserman. W środę takie przesłuchanie - agentki ABW zajmującej się Amber Gold - zakończyło się jej częściową dekonspiracją. Głos funkcjonariuszki nie został zniekształcony. Przyczyna tego incydentu będzie dopiero wyjaśniana. Obsługą techniczną przesłuchań tego rodzaju zajmuje się sama Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego.

Niezmieniony głos funkcjonariuszki operacyjnej ABW wybrzmiał zanim zadziałało oprogramowanie lub urządzenia do jego zniekształcania. W ten sposób kilkanaście zdań agentki było słyszalnych, zanim zareagowali posłowie z komisji i przerwali posiedzenie.

Wizerunek, czyli również głos pani funkcjonariusz, poszedł w świat. Został niejako podany na tacy wszystkim - komentuje poseł Krzysztof Brejza.

Posłowie opozycji składają zawiadomienie do prokuratury, a szefowa komisji Małgorzata Wasserman wezwała szefa ABW do natychmiastowych wyjaśnień w sprawie tego, co zawiodło. Zaraz po przedpołudniowej kompromitacji przeprowadzono test aparatury do zniekształcania głosu i wszystko zadziałało. Taki test ma być powtórzony w czwartek przed kolejnym przesłuchaniem.

Przewodnicząca komisji Małgorzata Wasserman czeka na wyjaśnienia od szefa ABW, bo to agencja w całości odpowiada za ochronę swoich funkcjonariuszy: za techniczną stronę utajnienia ich wizerunku i głosu. Ja liczę na to, że szef ABW potraktuje tę sprawę bardzo poważnie: od zwykłej pomyłki przez to że ktoś może tu zadziałał celowo - mówiła dziennikarzowi RMF FM.

Wasserman nie mówi wprost o sabotażu, ale sugeruje, że komuś może zależeć, by agenci ABW zeznawali w trybie tajnym, bo wtedy ich zeznania nie ujrzą światła dziennego. Żeby przypadkiem nie był zastosowany wybieg stosowany do tego, żeby mogli uniknąć składania jawnych zeznań - mówi.

Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego nie zabrała w sprawie głosu.  

Komisja ds. Amber Gold ma się też zwrócić do Biura Analiz Sejmowych o opinię prawną na temat tego, czy doszło do częściowego ujawnienia wizerunku świadka.

Przesłuchanie świadka - agentki ABW - zostało odłożone do 9 kwietnia.

Amber Gold powstała na początku 2009 r. i miała inwestować w złoto i inne kruszce. Klientów kusiła wysokim oprocentowaniem inwestycji. W połowie 2011 r. spółka przejęła większościowe udziały w liniach lotniczych Jet Air, następnie w niemieckich OLT Germany, a pod koniec 2011 r. w liniach Yes Airways. Powstała wtedy marka OLT Express.

Linie OLT Express upadłość ogłosiły pod koniec lipca 2012 r. Z kolei Amber Gold ogłosiła likwidację 13 sierpnia 2012 r., a tysiącom swoich klientów nie wypłaciła powierzonych jej pieniędzy i odsetek od nich. Według ustaleń, w latach 2009-2012 w ramach tzw. piramidy finansowej firma oszukała w sumie niemal 19 tys. swoich klientów, doprowadzając do niekorzystnego rozporządzenia mieniem w wysokości prawie 851 mln zł


(ł+j.)