Premier Mateusz Morawiecki w emocjonalnym nagraniu odniósł się do medialnej debaty dotyczącej papieża Jana Pawła II i jego postawy wobec pedofilii w Kościele. Autorów materiałów pokazujących w krytycznym świetle Karola Wojtyłę oskarżył o chęć wywołania wojny cywilizacyjnej i wykraczanie poza cywilizowaną debatę. "Staję dziś w obronie naszego kochanego papieża, bo jak zdecydowana większość moich rodaków, wiem że Janowi Pawłowi II zawdzięczamy jako naród bardzo, bardzo wiele. Być może zawdzięczamy wszystko" - podkreślił.

Wystąpienie Mateusza Morawieckiego zostało opublikowane w mediach społecznościowych. Wypowiedź szefa rządu zmontowano z cytatami z homilii Jana Pawła II i fragmentami materiałów z jego pielgrzymek do Polski. W klipie widzimy też prywatne zdjęcia Mateusza Morawieckiego z wizyty w Watykanie. Z kolei gdy mowa jest o krytykach Jana Pawła II i środowiskach, z których pochodzą, na ekranie widzimy przez moment generała Wojciecha Jaruzelskiego. 

Dziś wojna toczy się nie tylko za naszą wschodnią granicą. Niestety, są środowiska, które próbują wywołać nie militarną, ale cywilizacyjną wojnę u nas, w Polsce - stwierdził w nagraniu Mateusz Morawiecki. "Lista zasług Jana Pawła II jest niewyczerpana i dla świata, i dla Polski. Dowodów na to, że Jan Paweł II podejmował walkę z niegodziwościami, także w Kościele, jest mnóstwo. Dowody na to, że czyny takie świadomie ignorował są żadne, albo bardzo, bardzo wątpliwe. Uderza się w niego np. zeznaniami donosiciela bezpieki" - ocenił. 

Atakują Jana Pawła II te same media, których dziennikarze w 2005 roku stali ze łzami w oczach na ulicy Franciszkańskiej w Krakowie. Wtedy modnie było stać przy papieżu - zauważył Morawiecki. Dziś - może nawet jeszcze bardziej niż wczoraj - potrzebujemy św. Jana Pawła II. Jego myśli, jego wskazówek, jego autorytetu - sugerował. 

Szef rządu stwierdził, że ataki na Jana Pawła II "wpisują się w szerszy kontekst cywilizacyjny". Wychodzą bowiem ze środowisk, które w miejsce tradycji, kultury i normalności chcą zaaplikować nam rewolucję, wywracającą do góry nogami dotychczasowe życie większości społeczeństwa - dodał. 

Jeżeli jako chrześcijanie nie staniemy w obronie pamięci naszego wielkiego rodaka z Wadowic, to nasze sumienia pokryje gruba warstwa znieczulicy. Mówię to przede wszystkim jako Polak, jako mąż, ojciec i jako obywatel - ostrzegał Morawiecki. Staję dziś w obronie naszego kochanego papieża, bo jak zdecydowana większość moich rodaków, wiem że Janowi Pawłowi II zawdzięczamy jako naród bardzo, bardzo wiele. Być może zawdzięczamy wszystko - podkreślił. 

Pytania o wiedzę i działania Karola Wojtyły ws. pedofilii w Kościele

Karol Wojtyła - zanim jeszcze został papieżem Janem Pawłem II - miał wiedzieć o nadużyciach seksualnych księży i ukrywać je - wynika z reportażu "Franciszkańska 3", wyemitowanego w telewizji TVN24. Dziennikarz Marcin Gutowski dotarł do ofiar pedofilów, a także do człowieka, który twierdzi, że osobiście informował Wojtyłę o przestępstwach jednego z duchownych.

Książkę na ten sam temat, która za kilka dni trafi do księgarń, napisał również dziennikarz Ekke Overbeek. "Jeszcze jako biskup krakowski Karol Wojtyła nieraz stał oko w oko z księżmi, którzy przyznawali się do molestowania dzieci. Nie mógł więc myśleć, że oskarżenia wobec nich są fałszywe. A mimo to wielokrotnemu recydywiście Surgentowi, jak i wielokrotnemu gwałcicielowi Lorancowi przyszły papież pozwolił pozostać duszpasterzami. Surgentowi nawet z zachowaniem prawa do nauczania religii. Bolesławowi Sadusiowi pomógł uniknąć odpowiedzialności przenosząc za granicę, gdzie rozkwitła jego kariera" - czytamy w opisie publikacji "Maxima Culpa. Jan Paweł II wiedział".

Odpowiedź episkopatu na informacje o Karolu Wojtyle

"Dziś bez wątpienia mamy o wiele większą społeczną świadomość skutków wykorzystania seksualnego, a w Kościele wypracowane procedury oraz sposoby reagowania i pomocy. Wszystkim osobom, które przed laty zostały w ten sposób skrzywdzone przez duchownych, a do dziś noszą skutki doświadczonego zła, jako Kościół zapewniamy przyjęcie, wysłuchanie i wsparcie" - czytamy w oświadczeniu opublikowanym wczoraj na stronach Konferencji Episkopatu Polski. 

"Ustalenie roli oraz sprawiedliwa ocena decyzji i działań ordynariusza archidiecezji krakowskiej Karola Wojtyły, a także uczciwe wyjaśnienie zarzutów wobec kard. Adama Sapiehy, wymaga dalszych badań archiwalnych" - podkreślili o. Adam Żak SJ, koordynator KEP ds. ochrony dzieci i młodzieży i ks. Piotr Studnicki, kierownik biura Delegata KEP ds. ochrony dzieci i młodzieży.

Abp Jędraszewski mówi o drugim zamachu

Niszczy się Jana Pawła II, człowieka o niezwykłej prawości osobistej. (...) Jego - obrońcę małżeństwa i rodziny - wini się za to, że tolerował odrażające zło, jakie przeniknęło do życia Kościoła. Wiemy dokładnie, że jest to zło, które w dużo większym stopniu stało się swoistą ideologią w innych środowiskach - mówił w bazylice Trójcy Świętej w Krakowie metropolita krakowski arcybiskup Marek Jędraszewski, nawiązując do ostatnich publikacji medialnych dotyczących papieża - Polaka. Musimy walczyć. Nie przemocą, prawdą. Musimy walczyć modlitwą. Musimy zmagać się, ciągle umacniać solidarność polskich serc. Bo tu chodzi o Polskę. Tu chodzi o nas - apelował. 

Krytyczne oceny działań Karola Wojtyły dot. walki z pedofilią w Kościele nazwał "drugim zamachem". Porównał je tym same z fizycznym atakiem na papieża z 13 maja 1981 r. 

Abp Marek Jędraszewski ocenił, że Jana Pawła II "próbuje się go odrzeć z czci i szacunku". Wiemy, że pojawiają się głosy domagające się tego, aby nawet pozbawić go wyniesienia na ołtarze - zauważył. Jego zdaniem Karol Wojtyła "ciągle jest wrogiem dla wielu sił na zewnątrz Polski ale także wewnątrz naszej ojczyzny - głosicieli ideologii gender, zwolenników aborcji i eutanazji".