Co najmniej 30 osób zginęło po tym jak u wybrzeża Bahamów przewróciła się łódź z nielegalnymi imigrantami z Haiti - podał dziennik "The Nassau Guardian", powołując się na amerykańską straż przybrzeżną. Przeładowany jacht prawdopodobnie wpadł na rafę w pobliżu wyspy Staniel Cay, 125 km od stolicy Bahamów, Nassau.

Przedstawiciel władz Bahamów poinformował, że do tej pory udało się uratować 110 osób. Gdy ratownicy przybyli na miejsce, imigranci utrzymywali się na powierzchni, trzymając się kadłuba wywróconego 12-metrowego jachtu - napisała w komunikacie straż przybrzeżna na Bahamach.  

Łódź nie tylko była przeciążona, ale też żeglowała po bardzo wzburzonych wodach - powiedział rzecznik Królewskich Sił Obronnych Bahamów Origin Deleveaux.

(mpw)