Spedytorzy z Polski i innych krajów europejskich zaskarżą w piątek w niemieckim Federalnym Trybunale Konstytucyjnym przepisy ustawy o płacy minimalnej. Z informacji przekazanych przez przedstawiciela składającej zażalenie kancelarii adwokackiej wynika, że do skargi dołączyło się 12 firm transportowych z Polski oraz po jednej z Austrii i Węgier.

Pozew zbiorowy zostanie skierowany w piątek do TK - poinformował Damian Dziengo, przedstawiciel kancelarii DD Legal w Hamburgu.

Jak ocenił, niemiecki ustawodawca wykroczył poważnie poza zakres swoich kompetencji, naruszając porządek prawny opierający się na traktatach europejskich. Zdaniem prawnika, ustawa o płacy minimalnej narusza niemiecką konstytucję.

Adwokat zapowiedział, że będzie zabiegał o półroczne moratorium na wejście w życie kwestionowanych przepisów. TK może, lecz nie musi zgodzić się na zawieszenie przepisów do czasu rozpatrzenia skargi.

Przepisy, które wywołały burzę

Od początku roku w Niemczech obowiązuje ustawa wprowadzająca dla wszystkich zatrudnionych (z małymi wyjątkami) płacę minimalną w wysokości 8,50 euro za godzinę. Zdaniem strony niemieckiej, przepisy powinny obowiązywać także kierowców zagranicznych firm spedycyjnych, przejeżdżających tranzytem przez Niemcy.

Po interwencji polskich władz niemiecka minister pracy Andrea Nahles zgodziła się pod koniec stycznia na zawieszenie przepisów wobec zagranicznych kierowców przejeżdżających tranzytem przez Niemcy. Zawieszenie ma obowiązywać do czasu wyjaśnienia regulacji Unii Europejskiej w tej kwestii. Nahles zastrzegła, że płaca minimalna w wysokości 8,50 euro za godzinę będzie nadal obowiązywała wobec kierowców ciężarówek, które są załadowywane i rozładowywane na terenie Niemiec.

Obecnie Komisja Europejska bada materiały przekazane jej przez Niemcy w tej sprawie. Berlin stoi na stanowisku, że przepisy są zgodne z unijnym prawem.

(edbie)