​Lewicowa Socjaldemokratyczna Partia Niemiec, Zieloni i liberalna Wolna Partia Demokratyczna, które doszły do porozumienia w sprawie utworzenia nowego rządu w Niemczech, opublikowały treść umowy koalicyjnej. Jak donosi nasza dziennikarka Katarzyna Szymańska-Borginon, nowa niemiecka koalicja zapowiedziała, że poprze propozycję Komisji Europejskiej w sprawie Funduszu Odbudowy, jeżeli zapewnione będą takie warunki jak niezawisłe sądownictwo.

To czytelna aluzja do wciąż niezaakceptowanego przez KE polskiego Krajowego Planu Odbudowy i ostrzeżenie, że Niemcy w Radzie UE nie poprą KPO, jeżeli nie będzie zapewniona niezależność sądownictwa.

KPO musi przyjąć nie tylko KE, ale także Rada UE, czyli ministrowie ds. gospodarczych 27 państw. Już trzy kraje - Holandia, Dania i Szwecja - ostrzegły KE przed pochopnym zatwierdzeniem polskiego KPO. Teraz do tej grupy dołączą Niemcy, co może usztywnić Brukselę w negocjacjach z polskim rządem.

KE postawiła polskim władzom warunki: likwidację Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego i skutków jej działania oraz przywrócenie do orzekania sędziów odsuniętych ze względów politycznych. Na razie Warszawa zapowiedziała tylko likwidację Izby i od tego czasu niewiele się wydarzyło - mówią rozmówcy dziennikarki RMF FM w KE.  

Jeżeli szefowa KE nie zobaczy niczego konkretnego ze strony Warszawy, to raczej nie będzie mogła zatwierdzić polskiego KPO w tym roku - powiedział dyplomata UE. A to będzie oznaczać, że Polska straci prawo do zaliczki (4,7 mld euro).

W swojej umowie nowa niemiecka koalicja wzywa także KE by "bardziej konsekwentnie i szybciej stosować i egzekwować istniejące instrumenty praworządności". Wymieniono nawet o jakie instrumenty chodzi, a wiec poza dorocznymi raportami nt. praworządności i dialogiem, wzywa się KE do korzystania z artykułu 7. Traktatu UE (procedura ta wobec Polski została zapoczątkowana w 2016 roku), mechanizmu warunkowości (KE wysłała w ostatni piątek list w ramach tej procedury, de facto ją rozpoczynając) i pozwów do TSUE.

Niemiecka koalicja wzywa także KE do wnioskowania o kary finansowe za niewykonywanie wyroków TSUE i o środki tymczasowe.

Poza tym pojawiła się propozycja wzmocnienia TSUE i pozywania przed unijny trybunał za naruszanie zasad Karty Praw Podstawowych. Jak ustaliła dziennikarka RMF FM, w KE od pewnego czasu toczy się dyskusja na ile kwestie objęte Kartą, np. dyskryminacja osób LGBT czy zakaz aborcji, mogą być podstawą do działań Komisji.

Opracowanie: