Dwa miliony poszkodowanych podczas cyklonu Nargis mieszkańców Birmy potrzebuje natychmiastowej pomocy humanitarnej. Dostęp do niej utrudnia rządząca krajem wojskowa junta. Negocjacje w tej sprawie z władzami kraju rozpoczął zastępca sekretarza generalnego ONZ do spraw humanitarnych John Holmes.

Pomóc poszkodowanym przez żywioł chcą również Polacy. Jak przekonał się reporter RMF FM, że chętnych do pomocy nie brakuje. W Poznaniu pieniądze zbierano przed kościołami. Posłuchaj:

Wczoraj do Birmy przybyło prawie 80 pracowników medycznych z państw sąsiednich. Z Indii przyjechało 47 lekarzy i innych specjalistów, przywożąc 15 ton lekarstw. 18 lekarzy i 12 pielęgniarek przyjechało z Tajlandii. Przywieźli ze sobą ponad 10 ton materiałów medycznych. Wszyscy ratownicy otrzymali dwutygodniowe wizy.

Szacuje się, że pomocy potrzebuje około 2 milionów ludzi, którzy ucierpieli w następstwie cyklonu. Według najnowszych danych na skutek przejścia cyklonu zginęło prawie 78 tysięcy osób, a Okło 56 tysięcy uznano za zaginione.

Organizacje humanitarne i agencje ONZ czekają od wielu dni na wizy, lecz rządząca w Birmie junta odmawia zgody na zorganizowanie akcji pomocy na dużą skalę, które mieliby przeprowadzać obcokrajowcy, zwłaszcza z Zachodu.