Austriaccy prokuratorzy zamierzają złożyć apelację i domagać się podwyższenia wyroku na kontrowersyjnego brytyjskiego historyka. David Irving został dwa dni temu skazany przez sąd w Wiedniu na trzy lata więzienia za zaprzeczanie istnieniu Holokaustu.

Irvingowi groziło do 10 lat więzienia. Austriaccy prokuratorzy uważają, że został potraktowany zbyt łagodnie, a jego zapewnienia, że obecnie myśli inaczej i że żałuje wypowiedzianych słów to przysłowiowe "krokodyle łzy".

Irving został zatrzymany w listopadzie zeszłego roku na jednej z austriackich autostrad podczas rutynowej kontroli; nakaz jego aresztowania został wydany jeszcze w 1989 roku.

Wtedy to Irving na wykładach w Austrii przedstawiał swoje osobliwe poglądy. Twierdził m.in., że nie istniały komory gazowe w nazistowskich obozach koncentracyjnych i zaprzeczał, jakoby Żydzi byli masowo mordowani. Apelację od wyroku zapowiedział też sam historyk.