Bilans ofiar śmiertelnych wtorkowego trzęsienia ziemi w Albanii wzrósł do 50 i zakończono już operacje ratunkowe - ogłosił premier Edi Rama dziękując miejscowym i zagranicznym ekipom, które przyszły na pomoc, głównie z Francji.

Liczba ofiar śmiertelnych trzęsienia ziemi osiągnęła 50, operacje ratunkowe zakończono - powiedział premier Edi Rama na posiedzeniu rządu.

Rannych w trzęsieniu zostało około 900 osób, 41 z nich jest w dalszym ciągu w szpitalu.

Premier Rama odwiedził ratowników francuskich pracujących w Durres, gdzie ok. 700 budynków zostało poważnie uszkodzonych, a część się zawaliła.

"Dwa tygodnie temu w Albanii (...) mieliśmy święto sportu" - napisał po francusku w tweecie premier Rama odnosząc się do meczu w ramach kwalifikacji do Euro 2020. "Dwa tygodnie później spadła na nas życiowa tragedia, a mistrzowie świata w ratowaniu życia innych są w Albanii. Pozostaniemy na zawsze wdzięczni" - dodał. Do tweetu dołączone było zdjęcie z francuskimi ratownikami.

W specjalnym wpisie podziękował również francuskim strażakom zaangażowanym w akcję ratowniczą. "Niech żyje Francja, niech żyje Albania i niech żyją strażacy! Ratownicy z Francji są w oczach Albańczyków prawdziwą gwardią aniołów"

Rama obiecał, że w przyszłym roku każda rodzina, która w trzęsieniu ziemi straciła dach nad głową, otrzyma mieszkanie.

Trzęsienie ziemi o magnitudzie 6,4 nawiedziło 2,8-milionową Albanię we wtorek o świcie. Najbardziej ucierpiały 400-tysięczne turystyczne miasto Durres nad Adriatykiem i Thumane na północ od stolicy kraju, Tirany.