Udało się usunąć większość substancji, która wyciekała do Wisły z rurociągu - zapewnia rzeczniczka firmy PERN, właściciela instalacji. W czwartek na rzece pojawiła się plama substancji ropopochodnej. Straż pożarna zapewnia, że nie ma zagrożenia dla czystości wody pitnej w mieście.

W nieszczelnej rurze mogą jeszcze pozostawać niewielkie ilości substancji, która może jeszcze uwalniać się do Wisły. Większość paliwa udało się jednak usunąć. 

Teraz przechodzimy do kolejnego etapu prac, a więc wyresztkowania rurociągu z pozostałości paliwa - mówi Katarzyna Krasińska z PERN-u.  

Na powierzchni rzeki cały czas pracują strażacy, którzy wymieniają zapory absorbcyjne pochłaniające zanieczyszczenia z powierzchni wody.

(az)