Policjanci rozbili gang złodziei drogich aut, które padały ich łupem na terenie Warmii i Mazur. Trzech młodych mężczyzn zatrzymano w samochodowej dziupli znajdującej się w Mławie. Grozi im do 10 lat więzienia.

Zatrzymani mężczyźni są w wieku od 27 do 35 lat i są podejrzani o kradzież nawet kilkudziesięciu aut. W ich samochodowej dziupli odnaleziono m.in. forda o wartości 50 tysięcy złotych, skradzionego ze wsi Mielno.

Pojazdy znikały z parkingów głównie w miejscowościach turystycznych na Warmii i Mazurach. Auta z najlepszym wyposażeniem były przerabiane i trafiały do komisów w całej Polsce. Część była także wystawiana na portalach aukcyjnych albo sprzedawana na części.

Funkcjonariusze nie wykluczają kolejnych zatrzymań w tej sprawie. Teraz ustalają paserów, którzy wprowadzali do obrotu skradzione auta. Takim osobom grozi do 5 lat więzienia. Zatrzymali już 43-letniego mężczyznę, u którego znaleziono forda S-max o wartości 70 tys. złotych. Auto skradziono w Nowym Dworze koło Szczytna.

Kradli auta dla okupu

Także dziś szajkę samochodów rozbiła krakowska policja. Trzech mężczyzn najpierw kradło auta, a później za pieniądze zwracało je właścicielom. Co ciekawe, nie interesowali się luksusowymi, drogimi samochodami. Wybierali te, których wartość nie przekraczała 35 tys. złotych. Te auta najczęściej nie były ubezpieczone od kradzieży, dlatego ich właścicielom zależało na odzyskaniu pojazdu.

Mężczyznom przedstawiono zarzuty kradzieży i żądania okupu.