Izrael i Palestyńczycy doszli do porozumienia w sprawie zakończenia fali przemocy, która kosztowała życie już 163 osób - zakomunikował tej nocy premier Izraela Ehud Barak.

Oświadczenie ogłoszone przez biuro Baraka mówi, że w wyniku dwugodzinnego spotkania między przywódcą Palestyńczyków Jaserem Arafatem i byłym premierem Izraela Szimonem Peresem osiągnięto porozumienie w sprawie wcielenia w życie rozejmu wynegocjowanego w zeszłym miesiącu podczas nadzwyczajnego szczytu w egipskim kurorcie Szarm el-Szejk. Porozumienie prowadzi do "zamrożenia kroków odwetowych" podjętych tej nocy przez izraelski gabinet bezpieczeństwa - wyjaśnia dokument cytowany przez biuro Baraka. Szimon Peres podkreślił, że rozejm to ostatnia szansa na przywrócenie pokoju w regionie. "Przywódcy obu stron mieli już wrażenie, że sytuacja zaczyna się wymykać spod kontroli i że w każdej chwili w kraju może dojść do tragicznego rozlewu krwi. To był ostatni moment, by do tego nie dopuścić" – oświadczył Peres. Dodał, że porozumienie, które ma położyć kres trwającym od ponad miesiąca izraelsko-palestyńskim starciom ma być też pierwszym krokiem do odblokowania procesu pokojowego na Bliskim Wschodzie. "Chcemy, by przynajmniej przez dwa dni nie było żadnych pogrzebów" - mówił Peres, informując o porozumieniu z Arafatem. Władze Palestyńskiej Autonomii wezwały Palestyńczyków do zachowania spokoju i stosowania jedynie pokojowych metod w walce o niepodległe państwo. Tymczasem premier Izraela Ehud Barak odbył pierwszą rozmowę telefoniczną z palestyńskim przywódcą Jasserem Arafatem od czasu ogłoszenia porozumienia. Omawiali sytuację na terenach palestyńskich.

Przypomnijmy: po zabiciu w środę w starciach na Zachodnim Brzegu Jordanu trzech izraelskich żołnierzy rząd Izraela opracował plan zdławienia palestyńskich zamieszek. Poza żołnierzami izraelskimi w środę zginęło także sześciu Palestyńczyków. Chociaż władze Izraela nie podały szczegółów swojego planu akcji odwetowych, o ich skali świadczyć może ostrzeżenie skierowane do personelu palestyńskiej stacji telewizyjnej w Hebronie, w którym sugerowano dziennikarzom, aby ewakuowali się z siedziby telewizji.

Dzisiaj rano rano armia izraelska zaczęła znosić blokadę miast palestyńskich. Z rejonów palestyńskich wycofywane są także jednostki pancerne, przede wszystkim czołgi. Zgodnie z zapowiedzią samego Peresa, który doprowadził do porozumienia, dzisiaj wczesnym popołudniem premier Izraela Ehud Barak i lider palestyński Jaser Arafat złożą publiczne oświadczenia w sprawie położenia kresu trwającej już 5 tygodni fali niepokojów na Zachodnim Brzegu i w Strefie Gazy. Obaj politycy - jak wynika z nieoficjalnych zapowiedzi - zaapelują do swych ziomków o spokój. Posłuchaj korespondenta RMF FM, Elego Barbura:

Wprowadzenie w życie porozumienia może być jednak bardzo trudne. Na terenach palestyńskich dziś znowu doszło do starć. Rano na Zachodnim Brzegu Jordanu od izraelskich kul zginął Palestyńczyk. Z kolei w Strefie Gazy, w konfrontacji z izraelską armią rannych zostało pięć osób. Rzecznik Hamasu Mahmoud Al Zahar zapowiedział, że islamiści nie będą przestrzegać rozejmu. "Jako część narodowego islamskiego komitetu opowiadającego się za intifadą nie zgadzamy się na wstrzymanie walk i anty-izraelskiego powstania. Będziemy nadal prowadzić dotychczasową działalność i kontynuować intifadę dopóki nie osiągniemy naszych celów" - powiedział. Przeciwko rozejmowi wypowiedzieli się także islamiści z Dżihadu.

13:50