Znów wzrosło napięcie pomiędzy Izraelem i Libanem. Żołnierze izraelscy otworzyli ogień do demonstrantów zgromadzonych po drugiej stronie granicy. Według naocznych świadków nikt nie został ranny.

Rzeczniczka izraelskiej armii powiedziała, że wojsko oddało strzały ostrzegawcze, gdy około 40 osobowa grupa usiłowała wspiąć się na betonowe bloki przed graniczną bramą Fatma.

Tymczasem izraelska marynarka wojenna przygotowuje się do ewakuacji osiedli żydowskich położonych w Strefie Gazy. "Jeśli osadnicy będą nadal atakowani przez Palestyńczyków, to trzeba będzie ich wywieźć w bezpieczne miejsce" - zapowiedziało dowództwo izraelskiej floty. W strefie Gazy najgoręcej w niedzielę było na skrzyżowaniu dróg Gusz - Katif, które prowadzą do osiedli żydowskich położonych na wybrzeżu Morza Śródziemnego.

W strefie Gazy zginęło dwóch Palestyńczyków. To pierwsze od trzech dni ofiary śmiertelne starć na Bliskim Wschodzie. Najpierw w pobliżu obozu dla uchodźców w Al-Bureij śmiertelnie ranny w głowę został 16-letni chłopak. Potem na przejściu granicznym Karni pomiędzy Strefą Gazy i Izraelem żołnierze zastrzelili 28-letniego Palestyńczyka. W trwających ponad pięć tygodni zamieszkach na Bliskim Wschodzie zginęło już prawie 180 osób, w większości Palestyńczyków.

W centrum Gazy zabrało się pięć tysiący Palestyńczyków, a wśród nich Jaser Arafat, by uczcić pamięć tych, którzy zginęli w czasie 40-dniowego powstania przeciwko Izraelowi. Sekretarz generalny Autonomii - Tayeb Abdel Rahmin zapowiedział, że intifada będzie kontynuowana, dopóki nie zostaną spełnione żądania narodu palestyńskiego. Dwa podstawowe warunki to jego zdaniem: ustanowienie niepodległego państwa palestyńskiego ze stolicą w Jerozolimie oraz zapewnienie prawa do powrotu dla wszystkich uchodźców.

Tymczasem znany już jest terminarz kolejnych rozmów bliskowschodnich. Nie wiadomo jednak, czy negocjacje Billa Clintona z Jaserem Arafatem i Ehudem Barakiem przyniosą jakikolwiek efekt. Premier Izraela pojedzie do Waszyngtonu w niedzielę 12 listopada. Arafat spotka się z Clintonem w najbliższy czwartek.

Izraelczycy twierdzą, że podstawowym warunkiem jakichkolwiek rozmów pokojowych z Palestyńczykami jest powstrzymanie rozlewu krwi.

00:15