"NATO musi dowieść, że jest i będzie żywym, silnym i wiarygodnym Sojuszem na rzecz pokoju, wolności i demokracji. W tym celu konieczne jest znaczące wzmocnienie jego potencjału odstraszania i obrony" - wskazał prezydent Andrzej Duda. Szef NATO Jens Stoltenberg podkreślił, że Sojusz nie chce nowej zimnej wojny. W Warszawie trwa jeden z najważniejszych w ciągu ostatnich lat szczyt NATO. W ciągu dwudniowych obrad mają zapaść decyzje wzmacniające bezpieczeństwo m.in. na wschodniej flance Sojuszu.

"NATO musi dowieść, że jest i będzie żywym, silnym i wiarygodnym Sojuszem na rzecz pokoju, wolności i demokracji. W tym celu konieczne jest znaczące wzmocnienie jego potencjału odstraszania i obrony" - wskazał prezydent Andrzej Duda. Szef NATO Jens Stoltenberg podkreślił, że Sojusz nie chce nowej zimnej wojny. W Warszawie trwa jeden z najważniejszych w ciągu ostatnich lat szczyt NATO. W ciągu dwudniowych obrad mają zapaść decyzje wzmacniające bezpieczeństwo m.in. na wschodniej flance Sojuszu.
Andrzej Duda / PAP/Paweł Supernak /PAP

NATO nie szuka konfrontacji. Nie chcemy nowej zimnej wojny. Zimna wojna przeszła do historii i powinna w niej pozostać - mówił sekretarz generalny NATO. Szukamy konstruktywnego i znaczącego dialogu z Rosją - dodał.

Duda i Stoltenberg przemawiali w piątek na otwarciu Warszawskiego Szczytu Ekspertów, który poprzedza szczyt NATO.

Prezydent Duda powiedział, że "musimy razem zrobić wszystko, aby potwierdzić wiarygodność Sojuszu jako strażnika pokoju opartego na wolności i prawie. To te wartości wyznaczają logikę naszych działań - mówił. Według niego zagrożeniem dla sojuszniczego bezpieczeństwa nie są określone kraje bądź narody. Tym zagrożeniem jest polityka siły, która nie liczy się z normami prawa międzynarodowego, nawet normami tak podstawowymi, jak prawo do terytorialnej integralności czy państwowej suwerenności, gwarantującej narodom wolność do decydowania o własnym losie - dodał.

Tutaj w Warszawie NATO musi dowieść, że jest i będzie żywym, silnym oraz wiarygodnym Sojuszem na rzecz pokoju, wolności i demokracji. Aby mogło nim pozostać, konieczne jest znaczące wzmocnienie jego potencjału odstraszania i obrony - mówił Duda.

Zarówno wzmocnienie wschodniej flanki - realną wysuniętą obecnością NATO - jak reakcja na wyzwania na flance południowej, to priorytety równoległe, absolutnie nieprzeciwstawne - oświadczył. Jego zdaniem nie może być mowy o faworyzowaniu któregokolwiek z priorytetów. Razem musimy pokazać, że nie ma naszej zgody na prowadzenie polityki zastraszania i agresji. Musimy wspólnie doprowadzić do tego, że każdy, kto choćby na chwilę stanie przed pokusą zastosowania prawa siły, pojmie błyskawicznie, że jest to po prostu nieopłacalne. Dopiero wówczas zrozumiemy, co oznacza siła prawa - zaznaczył. Dodał, że w praktyce oznacza to "konieczność ustanowienia wzmocnionej obecności Sojuszu w Europie środkowo-wschodniej oraz adekwatną odpowiedź na kompleksowe wyzwania związane z konfliktami w Afryce północnej i na Bliskim Wschodzie".

Wydarzenia ostatnich lat: aneksja Krymu, konflikt w Donbasie, wojna w Syrii, terroryzm i masowe migracje szczególnie mocno uderzyły w nasze przekonanie o trwałości i stabilności istniejącego porządku międzynarodowego - powiedział. Dodał, że wśród obywateli państw Sojuszu rośnie obawa, co do przyszłości świata w kształcie, jaki do tej pory znali. Zaznaczył, że rodzi to zobowiązanie dla polityków. Musimy wspólnie zrobić wszystko, aby umożliwić naszym obywatelom realizację ich podstawowego pragnienia, pragnienia życia w pokoju i wolnego od niepewności, strachu i obaw - podkreślił prezydent.

Mówił, że Polska od wielu lat wspiera swoich bałtyckich sojuszników, działając na rzecz bezpieczeństwa basenu Morza Bałtyckiego i wschodniej flanki Sojuszu. Wskazał, że Polska jest członkiem międzynarodowej koalicji przeciwko tzw. Państwu Islamskiemu, a także zwiększyła nakłady na siły zbrojone i przeprowadza ich intensywną modernizację.

Andrzej Duda dodał, że przyszłość relacji z innymi państwami powinien określać dialog oparty "na prawie, przewidywalności i wzajemnym szacunku". Zaznaczył, że musi być prowadzony przez silny Sojusz, którego społeczeństwa są o tej sile przekonane.

Prezydent powiedział, że szczyt w Warszawie to także wielka szansa na "nadanie nowego impulsu sojuszniczej polityce otwartych drzwi" oraz współpracy z partnerami. Z satysfakcją zatem przyjmujemy akcesję Czarnogóry do NATO, jest to kolejny krok stabilizujący sytuację w rejonie Bałkanów Zachodnich i pozytywny przykład dla innych państw, które aspirują do struktur euroatlantyckich - oświadczył.

Opowiadamy się też za wzmocnionym zaangażowaniem Sojuszu Północnoatlantyckiego w Europie Wschodniej. Oznacza to pogłębienie naszych relacji z Gruzją, Ukrainą oraz Mołdawią. Równolegle powinniśmy wspierać naszych partnerów w niestabilnym obszarze Afryki Północnej i Bliskiego Wschodu - dodał prezydent. Podkreślił, że fundamentem oraz siłą NATO są mocne więzi łączące "oba brzegi Oceanu Atlantyckiego". Zaznaczył, że istotne jest również zacieśnienie relacji między NATO a UE.

Jens Stoltenberg mówił w swym przemówieniu, że podczas szczytu będą podejmowane decyzje polegające na dalszym wzmacnianiu wspólnej obrony i odstraszania. Chcemy również uzgodnić rozmieszczenie naszej wysuniętej obecności na wschodzie Sojuszu: w Estonii, Łotwie, Litwie i tutaj w Polsce - dodał. Rozmieścimy rotacyjnie wielonarodowy batalion w każdym z tych krajów. Stanie się jasne, że atak przeciwko któremukolwiek z sojuszników spotka się z odpowiedzią sił całego Sojuszu - oświadczył.

Dziękował Kanadzie, Niemcom, Wielkiej Brytanii i USA za podjęcie decyzji przewodzenia tym batalionom. Dziękował też Polsce i trzem krajom bałtyckim za to, że przyjęły, goszczą i wspierają siły NATO i że wzmacniają własne siły zbrojne.

Wszystko, co robimy, ma charakter obronny, jest proporcjonalne i przejrzyste, w pełni zgodne z naszymi zobowiązaniami międzynarodowymi. Nasze stanowisko jest jasne: NATO nie szuka konfrontacji, nie chcemy nowej zimnej wojny, zimna wojna przeszła do historii i powinna w historii pozostać - zadeklarował.

Szukamy konstruktywnego i znaczącego dialogu z Rosją. Chcemy jasno wyrazić nasze intencje. Chcemy rozproszyć wszelkie nieporozumienia i obniżyć ryzyko incydentów wojskowych, które mogłyby się wymknąć spod kontroli - dodał. Sekretarz generalny NATO podkreślał, że Rosja jest największym sąsiadem i integralną częścią europejskiego bezpieczeństwa "dlatego też podtrzymywanie dialogu pełni najważniejszą rolę".

Na tym szczycie podniesiemy nasze partnerstwo na jeszcze wyższy poziom (...). Obywatele chcą, abyśmy ich chronili. To wymaga zasobów - mówił Stoltenberg.

Mówił, że w ubiegłym roku, po wielu latach spadków nakładów, zaobserwowano wzrost wydatków obronnościowych, wśród europejskich sojuszników i w Kanadzie. W tym roku nastąpi realny wzrost w wysokości trzech punktów procentowych wśród tych sojuszników - powiedział i dodał, że Polska jest w tej kwestii znakomitym przykładem, bo "wydaje więcej i wydaje lepiej".

Aby nasze narody mogły być bezpieczne, nie wystarczy utrzymywanie silnych mechanizmów obrony, musimy również pomagać wzmacniać się naszym partnerom. (...) Będziemy pomagali naszym partnerom na Bliskim Wschodzie i w Afryce Północnej zmierzyć się z podstawowymi przyczynami niestabilności, zabezpieczać ich kraje i zwalczać terroryzm - mówił szef NATO. Jak ocenił "szkolenie lokalnych sił jest bardzo często najlepszą bronią przeciwko gwałtownemu ekstremizmowi".

Jak wskazał, będzie uruchomione szkolenie oficerów irackich, wspierana będzie też Jordania i Tunezja. Jesteśmy także gotowi, aby pomagać Libii. Chcemy również podkreślić nasze zaangażowanie we współpracę z partnerami na Wschodzie: Ukrainą, Gruzją oraz Republiką Mołdowy, aby pomóc im oprzeć się zewnętrznym presjom i wprowadzać reformy - mówił.

Obrady w ramach szczytu NATO potrwają do jutra.

APA