Rosja znów zaostrza swoją politykę wobec Czeczenii - piszą rosyjskie gazety, komentując wczorajszą wypowiedź ministra obrony. Siergiej Iwanow zapowiedział rozpoczęcie nowej, ostrej operacji specjalnej w Czeczenii. Decyzja zapadła pod wpływem nowych informacji o przygotowywanych zamachach. Od wczoraj w kaukaskiej republice zginęło 25 partyzantów.

Według gazet jeszcze kilka dni temu prezydent Wladimir Putin zapowiadał, że operacja wycofywania wojsk z Czeczenii będzie kontynuowana, mimo akcji czeczeńskich terrorystów w centrum Moskwy. Wczoraj minister obrony wstrzymał wycofywanie wojsk i zapowiedział nowe akcje antypartyzanckie.

Zakrojone na szeroką skalę operacje specjalne obejmują także restrykcje wobec mieszkańców czeczeńskich miast. Od dziś w większych miejscowościach kaukaskiej republiki - jak Grozny, Gudermes - obowiązuje całkowity zakaz wjazdu i wyjazdu z miast prywatnych samochodów.

Jak twierdzą media, nowa akcja przeciw partyzantom może być rzeczywiście niezwykle brutalna. Według dziennika „Wriemia Nowostie” wojska mogą użyć bomb próżniowych, a nawet bojowych gazów psychotropowych i paraliżujących. Niewątpliwie można się spodziewać bezwzględnych kontrataków partyzantów.

Media zwracają uwagę, że w chwili, gdy minister Iwanow ogłaszał swoja groźbę, pod Groznym znowu został zestrzelony kolejny helikopter wojskowy. To 40. rosyjska maszyna zestrzelona od początku czeczeńskiej kampanii w 1999 r. Liczebność rosyjskich wojsk federalnych w Czeczenii szacowana jest - według różnych źródeł - na 80 tys. żołnierzy.

10:45