O "pilne podjęcie energicznych działań w celu wykrycia i ukarania sprawców napadów na Polaków" zaapelował wczoraj do Władimira Putina Aleksander Kwaśniewski. To pierwsza wypowiedź prezydenta, dotycząca serii napadów na polskich obywateli w Moskwie.

Kwaśniewski domaga się także zapewnienia bezpieczeństwa osobistego polskim obywatelom, przebywającym i pracującym na terytorium Rosji. - Jestem głęboko zaniepokojony kolejnymi aktami przemocy wobec obywateli polskich w Moskwie - czytamy w oświadczeniu, opublikowanym przez Biuro Informacji i Komunikacji Społecznej Kancelarii Prezydenta. Prezydent przyznaje także, że podziela „rosnące oburzenie społeczeństwa polskiego z tego powodu”.

Do wydania oświadczenia doszło po wczorajszym napadzie na polskiego dziennikarza, Pawła Reszkę z „Rzeczypospolitej”. Mężczyzna został pobity w pobliżu swojego domu przez pięciu mężczyzn. Wcześniej miały miejsce jeszcze dwa napady na polskich dyplomatów – w środę na drugiego sekretarza polskiej ambasady, i w niedzielę – na pracownika placówki. Dzień wcześniej pobito kierowcę - zatrudnionego w ambasadzie obywatela Federacji Rosyjskiej.

Reakcja Kwaśniewskiego jest jednak daleko łagodniejsza od wypowiedzi, jakie padły z ust rosyjskiego przywódcy, Władimira Putina, po napadzie na dzieci polskich dyplomatów, do jakiego doszło niespełna dwa tygodnie temu w Warszawie. Putin określił wówczas incydent jako „nieprzyjazny akt”, zaś rosyjskie media doszukiwały się w napaści podtekstów politycznych.