Legnicki sąd zdecydował o tzw. warunkowym aresztowaniu prof. Adama J. z Politechniki Wrocławskiej. Trzech innych naukowców z tej uczelni ma zakaz opuszczania kraju. Wszyscy są podejrzani o wyłudzenie m.in. z resortu nauki 1,7 mln zł funduszy na badania. Grozi za to do 15 lat więzienia.

Szef zakładu naukowego prof. Adam J. trafi na trzy miesiące do aresztu, jeśli nie wpłaci poręczenia w wysokości 80 tysięcy złotych - poinformowała rzeczniczka legnickiej prokuratury okręgowej Liliana Łukasiewicz. Maciejowi L. i Tomaszowi K. sąd zakazał opuszczania kraju. Wobec czwartego podejrzanego, Mateusza G., prokurator najpierw złożył wniosek o areszt, lecz ostatecznie - w obliczu trzech pierwszych sądowych orzeczeń - postanowił też zwrócić się o zakaz opuszczania kraju.

Podejrzani to pracownicy zakładu sztucznej inteligencji i projektowania algorytmów w Instytucie Informatyki, Automatyki i Robotyki Politechniki Wrocławskiej. Według prokuratury, w ramach realizacji grantów zawierali umowy zlecenia na wykonanie prac cząstkowych z doktorantami, studentami i przypadkowymi osobami - najczęściej członkami rodzin lub znajomymi, niemającymi żadnych kwalifikacji do wykonania tych prac. Mimo że wiedzieli, że prace nie zostały wykonane lub wykonano je nierzetelnie, rozliczali przyznane środki w stanowiących podstawę do wypłaty raportach końcowych. Wprowadzili tym w błąd Politechnikę Wrocławską i Ministerstwo Nauki i Szkolnictwa Wyższego. Pieniądze za prace pobrali nienależnie - napisała w oświadczeniu rzeczniczka prokuratury.

Zarzuty dotyczą siedmiu projektów badawczych, zleconych uczelni w latach 2005-2013, na które fundusze pozyskano m.in. z Ministerstwa Nauki i Szkolnictwa Wyższego.

Rektor Politechniki Wrocławskiej zawiesił wszystkich czterech pracowników uczelni w prawach nauczycieli akademickich w trybie natychmiastowym. Jednocześnie wszczęta została procedura likwidacji zakładu naukowego.

Pierwsze zarzuty w tej sprawie prokurator postawił w czerwcu tego roku. Usłyszeli je 35-letni Adam K. oraz 34-letni Radosław R. - byli pracownicy uczelni, którzy kierowali dwoma innymi projektami badawczymi.

Za oszustwo, którego wartość w czasie popełnienia przestępstwa przekracza 200 tys. zł, grozi kara od roku do 10 lat pozbawienia wolności. Funkcjonariuszowi publicznemu, który dopuścił się przestępstw w celu osiągnięcia korzyści majątkowej, czyniąc sobie z tego tytułu stałe źródło dochodu, grozi kara od roku do 15 lat pozbawienia wolności.