Przyjmowałem pieniądze od zakładów pogrzebowych za informacje o zgonach - przyznał przed łódzkim sądem były dyspozytor łódzkiego pogotowia Andrzej S. To kolejny świadek w procesie tak zwanych łowców skór.

Podczas rozprawy mężczyzna zeznał też, że był zastraszany prawdopodobnie przez pracowników firmy pogrzebowej.

Andrzej S. nazywany w pogotowiu "Cukier" jest przez niektórych świadków wymieniany jako jeden z dwóch organizatorów procederu handlu informacjami o zgonach. Pracował w pogotowiu przez 20 lat; jest podejrzany o przyjęcie 60 tys. zł od firm pogrzebowych.

W procesie na ławie oskarżonych zasiada dwóch byłych sanitariuszy i dwóch byłych lekarzy pogotowia.