Północno-irlandzki minister do spraw edukacji - Martin McGuinness przyznał się dzisiaj, że był wysokiej rangi dowódcą Irlandzkiej Armii Republikańskiej w 1972 roku, gdy doszło do tzw. "Krwawej Niedzieli" w Londonderry.

29 lat temu brytyjscy spadochroniarze ostrzelali demonstrację katolików. Zginęło 13 osób. McGuinness przyznał, że brał udział w tamtych wydarzeniach, które przeszły do historii jako "Krwawa Niedziela". Ujawnił też, że w pochodzie nie było żadnych uzbrojonych osób. Oficjalnie brytyjska armia utrzymuje, że żołnierze otworzyli ogień do demonstrantów, gdy z tłumu padły strzały w ich kierunku. Wyjaśnieniem okoliczności masakry zajmuje się teraz specjalny trybunał. Jedną z osób zeznających w tej sprawie jest właśnie ulsterski minister.

Wydarzenia z roku 1972 w Londonderry, drugim co do wielkości mieście Irlandii Północnej, to jeden z najzacieklej dyskutowanych po dziś dzień epizodów w historii tej brytyjskiej prowincji.

Więcej o "Krwawej Niedzieli" w Misji Specjalnej

16:00