Prokurator Generalny Janet Reno broniła przed senacką komisją sprawiedliwości swej decyzji, by nie powoływać niezależnego prokuratora do zbadania zarzutów wobec wiceprezydenta Ala Gore’a, związanych ze zbieraniem funduszy w kampanii wyborczej 96 r.

Republikańscy członkowie komisji domagali się odpowiedzi, dlaczego broni się przed powołaniem niezależnego prokuratora, mimo że sugerował jej to szef FBI oraz dwaj szefowie komisji badającej finanse kampanii. Republikanie uważają, że prowadzenie sprawy przez Departament Sprawiedliwości jest dalej niemożliwe wobec oczywistego konfliktu interesów: prokurator generalny jest przecież członkiem administracji Clintona.

Gore’owi zarzuca się między innymi zakazany prawem udział w spotkaniu w buddyjskiej świątyni pod Los Angeles, gdzie zbierano fundusze. Podczas kwietniowych przesłuchań wiceprezydent stwierdził pod przysięgą, że nie wiedział o celu spotkania. Republikanie twierdzą, że mają dowody na to, iż wiedział - a skoro nie powiedział - to skłamał.

Reno stwierdziła, że w tej sprawie decyzja należy do niej i dochodzenie zamierza nadzorować osobiście.

O szczegółach sprawy, która może poważnie zaważyć na tegorocznej kampanii prezydenckiej, relacjonuje z Waszyngtonu reporter Radia RMF FM, Grzegorz Jasiński:

09:15