Dziesięć tysięcy demostrantów idzie ulicami Pragi, wznosząc hasła "Ludzie zamiast zysku", "Kapitalizm zabija - zabij kapitalizm", "Bądź realistą - żądaj tego, co niemożliwe".

Przeciwni globalizacji gospodarki radykalni ekolodzy, anarchiści i młodzi komuniści z całej Europy idą w stronę Centrum Kongresowego, gdzie oficjalnie rozpoczęła się jesienna sesja Międzynarodowego Funduszu Walutowego i Banku Światowego. Demonstanci dotarli do mostu obok Centrum. Dalszą drogę zagrodziła im policja i transportery opancerzone. Doszło już do pierwszych starć. Czeska agencja CZTK podała, że co najmiej piętnastu policjantów zostało rannych. Manifestanci obrzucili ich butelkami z płynem zapalającym i kostkami brukowymi.

Nasi w awangardzie

W grupie pierwszych zatrzymanych w Pradze antyglobalistów są dwaj Polacy. Wczoraj, wraz z kolegą z USA trafili oni do aresztu za naruszenie porządku publicznego. Cała trójka - wyposażona w wysokogórski sprzęt wspinaczkowy - weszła na praski Most Nuselski, nazwany także "mostem samobójców" - w ciągu 25 lat skoczyło z niego, odbierając sobie życie, około trzystu osób. Protestującym chodziło jednak o to, że sąsiaduje on z Centrum Kongresowym, gdzie toczą się obrady szczytu MFW i Banku Światowego.

Mimo, że na podwieszonych pod mostem hamakach anarchiści planowali pozostać przez dwa dni - protest był znacznie krótszy. Polacy i Amrykanin zgodzili się zejść na ziemię, w zamian policja przystała na rozwieszenie ogromnego transparentu z hasłem: "Zakończyć rządy korporacji". Po złożeniu wyjaśnień zatrzymani zostali zwolnieni. Muszą jednak zapłacić grzywnę w wysokości 1000 czeskich koron - w przeliczeniu około 110 złotych. Mimo wcześniejszych zapowiedzi policja nie nakazała im opuszczenia Czech.

Krótka noc kapitalistów

Tymczasem organizatorzy konferencji polecili wszystkim członkom Funduszu Walutowego i Banku Światowego zebranym w Pradze wstać przed piątą rano. Przedstawiciele finansiery mieliby w ten sposób uniknąć demonstracji. O 5.00 bowiem podstawiono pod hotele autobusy, mające dowieźć zgromadzonych na miejsce konferencji. Śpiochom policja nie mogła zagwarantować bezpiecznej drogi do placu kongresowego.

zdjęcia: M.Jankowski, RMF FM

14:05