Wielka mobilizacja policji i wojska w Brukseli. A wszystko w związku z wizytą Georga Busha. Amerykański prezydent ma dyskutować z przywódcami Unii i NATO o możliwościach uzdrowienia relacji transatlantyckich.

Uzdrowienie relacji między starym Kontynentem a Stanami Zjednoczonymi to wg europejskiej prasy główne przesłanie, z jakim prezydent Bush rozpoczął wczoraj swoje pięciodniowe tourne. Ale w podobnym tonie wypowiadają się także amerykańskie media. Posłuchaj relacji waszyngtońskiego korespondenta RMF Grzegorza Jasińskiego:

A tematy rozmów będą dotyczyć m.in. zbliżenia stanowisk wobec Iraku, Izraela i Palestyny czy Iranu. Z pewnością pojawi się także sprawa zniesienia przez Europę embarga na dostawy broni do Chin.

Najpierw więc Bruksela i rozmowy z przywódcami Unii Europejskiej i NATO, potem Mainz w Niemczech i spotkanie z kanclerzem Gerhardem Schröderem, na koniec Bratysława i wymiana poglądów z Władimirem Putinem.

Wizyta amerykańskiego przywódcy w Europie już na samym starcie spotkała się z protestami organizacji pokojowych, obrony praw człowieka, ruchów ekologicznych.

Wszyscy tu zgromadzeni zgadzają się, że polityka administracji Busha jest niebezpieczna. Nie tylko niebezpieczna. Według zasad, którymi rządzi się świat – kryminalna - oskarżał Busha jeden z około tysiąca demonstrantów, protestujących w centrum Brukseli.

Bruksela przypomina twierdzę, na ulicach więcej jest policjantów niż mieszkańców miasta. Na co najbardziej skarżą się dziś mieszkańcy Brukseli, posłuchaj w relacji korespondentki RMF Katarzyny Szymańskiej-Borginion: