Nie widać końca strajku w Stoczni Gdynia. Komitet strajkowy odrzucił propozycje zarządu firmy i kontynuuje protest. Według dyrekcji zakładu, protestujących z każdym dniem jest coraz mniej i zaczyna wśród nich powstawać coraz więcej podziałów.

Nie wiadomo ile dokładnie osób bierze udział w proteście. Według władz stoczni protestuje 30 pracowników, według szefa komitetu strajkowego – 90. Zarząd zakładu zaproponował w nocy protestującym, aby natychmiast przerwali protest, złożyli wniosek o urlop bezpłatny obejmujący okres strajku, a także, aby do środy każdy z nich podpisał porozumienie o zatrudnieniu na czas określony. I choć przywódcy strajku mówią, że propozycje te są nie do przyjęcia, to według władz zakładu kilkanaście osób podpisało już porozumienie. Zarząd Stoczni Gdynia mówi, że nie będzie więcej negocjacji. Stoczniowcy mają teraz czas na przemyślenie propozycji.

Strajkujący domagają się między innymi podwyżek płac, wypłat z funduszu

awansowego i zaprzestania restrukturyzacji stoczni. Jednak po zwolnieniach najważniejszym postulatem stało się przywrócenie do pracy zwolnionych związkowców. Wśród postulatów znalazły się również punkty o przywrócenie posiłków regeneracyjnych i godne traktowanie. Robotnicy twierdzą, że nie mają zapewnionych środków bezpieczeństwa pracy: masek i okularów ochronnych.

Foto: RMF

16:15