Expose premier Ewy Kopacz może nas sporo kosztować. Ekonomiści zwracają uwagę, że nie wiadomo, skąd wziąć pieniądze na spełnienie obietnic nowej szefowej rządu.

Główna ekonomistka konfederacji pracodawców Lewiatan i członek Rady Gospodarczej przy premierze Małgorzata Starczewska Krzysztoszek twierdzi, że obietnice Ewy Kopacz mogą zagrozić stabilności finansowej. Podkreśla, że lista wydatków jest naprawdę spora. Podobnie uważa Janusz Jankowiak, główny ekonomista Polskiej Rady Biznesu. Kompletnie (w expose - przyp. red.) zabrakło podania źródeł finansowania - podkreśla.

Przewodniczący Towarzystwa Ekonomistów Polskich Ryszard Petru twierdzi natomiast, że obietnice nie stanowią aż tak dużego obciążenia dla finansów. Według niego premier Ewa Kopacz była mniej prosocjalna i mniej obiecywała niż jej poprzednik Donald Tusk.

Co ciekawe, wystąpienie premier chwali profesor Krzysztof Rybiński, który do tej pory nie szczędził rządowi słów krytyki. Twierdzi, że najważniejsza jest zapowiedź wprowadzenia nowej ordynacji podatkowej i prawa gospodarczego - co wreszcie powinno zdjąć potężny ciężar z barków przedsiębiorców.

Komentarze po expose Ewy Kopacz:

"Dobre expose, jego siłą jest podanie umiarkowanej liczby zobowiązań na najbliższy rok" - tak 45-minutowe wystąpienie Ewy Kopacz podsumował prezydent Bronisław Komorowski. Podkreślił, że cieszy go dostrzeżenie problemu obronności. [PRZECZYTAJ WIĘCEJ]

"Jeszcze kwadrans i zabrakłoby kasy w budżecie ONZ i UE na obietnice premier Ewy Kopacz", "Święty Mikołaj przyszedł w tym roku wcześniej", "A darmowe karnety na fitness?" - tak na wystąpienie nowej szefowej rządu zareagował Twitter. [PRZECZYTAJ WIĘCEJ]

Premier nie odniosła się ani słowem do najistotniejszych problemów rynku pracy: płacy minimalnej, umów śmieciowych, segmentacji rynku pracy - komentował expose szefowej rządu szef NSZZ "Solidarność" Piotr Duda. Jego zdaniem, większość jej deklaracji należy uznać za pobożne życzenia. [PRZECZYTAJ WIĘCEJ]

Wszystkie zobowiązania na 2015 rok zostały uwzględnione w projekcie budżetu - takie zapewnienie złożył minister finansów Mateusz Szczurek po expose premier Ewy Kopacz. [PRZECZYTAJ WIĘCEJ]