Ostatni polski samochód dostawczy - Lublin - nie będzie produkowany w Polsce - o tym informowaliśmy kilka dni temu. Produkcję i sprzedaż tego samochodu prowadziła dotąd spółka Andoria Mot z Andrychowa. Dziś pozostał jej już tylko jeden atut – Honker.

Sędzia masy upadłościowej lubelskich zakładów Daewoo Motor Polska zdecydował, że sprzeda prawa do produkcji Lublina firmie z kapitałem rosyjsko-brytyjskim. Tym samym Andoria Mot, która wskrzesiła tę markę, musi zatrzymać produkcję.

Teraz firma, wywodząca się z Małopolskiej Fabryki Silników Diesla, produkuje już tylko terenowego Honkera. Czy i on podzieli los Lublina i stanie się łupem firm zagranicznych?

Dla spółki z Andrychowa i całej fabryki silników mogłoby to oznaczać jedno – katastrofę - dziś Honker to jedyna nadzieja. Nasze honkery znajdują się w tym momencie w Iraku i z tego co nam wiadomo, służą bardzo dobrze wojsku polskiemu. Wysłaliśmy ofertę na dostawę 60 Honkerów dla policji irackiej. Są wersje dla energetyki, są wersje dla wojska, są wersje dla zakładów łączności, również są wersje kopalniane - mówi Leszek Targosz z Andorii Mot.

Przegranie walki o Lublina to już wielka porażka, ale strata koncesji na model Honker oznaczałaby, że jedyna polska terenówka - ale także auto dla policji, straży pożarnej, czy wojska - też przepadnie.

Czy Andoria Mot ma powody do obaw? W Lublinie zapewniają, że nie. Z syndykiem upadłych zakładów Daewoo rozmawiał reporter RMF Ceazary Potapczuk:

19:20