„Sorry cię Donald, sprawa EXPO rozstrzygnęła się pół roku temu” – usłyszał od premierów kilku państw Donald Tusk. Mirosław Drzewiecki wyjaśnił w Kontrwywiadzie RMF FM, że na EXPO nie było szans, bo takich zawodów nie wygrywa się w ostatniej chwili. Zdaniem ministra sportu Euro 2012 może odbyć się w sześciu miastach, a Stadion Narodowy może stanąć w niecce Stadionu 10-lecia.

Konrad Piasecki: W Kontrwywiadzie minister sportu i turystyki Mirosław Drzewiecki, dzień dobry.

Mirosław Drzewiecki: Dzień dobry, witam.

Konrad Piasecki: Pierwszą walkę o EXPO przegraliśmy za rządów Millera, teraz przegrywamy za rządów Tuska. Miały być cuda panie ministrze i co?

Mirosław Drzewiecki: Ja wczoraj byłem zaniepokojony, kiedy słuchałem tych informacji medialnych, bo to rzeczywiście wygląda tak, jakby mało się działo i dziennikarze mieli głód tego, aby robić jakieś dziwne rzeczy, szukać cudu.

Konrad Piasecki: Boli pana, że mówiliśmy, że nie ma tam Tuska, ani Kaczyńskiego, ani żadnych ministrów oprócz Bogdana Zdrojewskiego.

Mirosław Drzewiecki: Powód był bardzo prosty; takich zawodów się nie wygrywa w ostatniej chwili. Premier Tusk zaraz po wyborach rozmawiał z wieloma premierami innych państw, między innymi o EXPO i każdy mówił mu: "Sorry cię Donald, ta sprawa jest u nas rozstrzygnięta już pół roku temu."

Konrad Piasecki: Czyli kto zawiódł, poprzednia minister spraw zagranicznych?

Mirosław Drzewiecki: Myślę, że tak, zresztą są na to dowody w ministerstwie spraw zagranicznych. Kilka pism przeleżało kilka miesięcy z kuriozalnymi adnotacjami pani minister, że nie warto wspierać pana Dutkiewicza, który, mógłby się wylansować na sukcesie EXPO.

Konrad Piasecki: Ale dlatego, że on jest prezydentem z Platformy Obywatelskiej?

Mirosław Drzewiecki: On był i z Platformy, i z PiS-u.

Konrad Piasecki: Czyli niechęć Anny Fotygi o tym zdecydowała?

Mirosław Drzewiecki: Tak, niechęć i jakieś takie zamknięcie poprzedniego rządu, który uważał, że nie potrzebni nam są obcy, którzy będą przyjeżdżali i przeglądali kąty. Natomiast ja jestem dumny, że we Wrocławiu jest taka duża siła i chęć do tego, żeby się otwierać i pokazywać światu, że Wrocław i Polska jest bardzo ważna.

Konrad Piasecki: Panie ministrze, ale czy rząd będzie teraz prowadził batalię protestu przeciwko temu lawinowemu wzrostowi liczby członków biura wystaw, czy uważacie, że nie ma sensu?

Mirosław Drzewiecki: Chyba nie ma sensu. Ja mam swoją teorię, uważam, że jeżeli się dwa razy próbowało, to trzeba spróbować trzeci. Tylko należy wyciągnąć wnioski.

Konrad Piasecki: Będzie trzecia próba?

Mirosław Drzewiecki: Jest trochę czasu.

Konrad Piasecki: Wrocław powalczy o EXPO 2014?

Mirosław Drzewiecki: Zdaje się, że nigdy nie powinien walczyć, bo oni mają już doświadczenie w tej sprawie, wydali już sporo pieniędzy. Aby ich nie zmarnować, to trzeba je wykorzystać w kolejnym podejściu.

Konrad Piasecki: Będzie trzecia próba?

Mirosław Drzewiecki: Będzie.

Konrad Piasecki: Czy rozstrzygnięcie konkursu na projekt Stadionu Narodowego oznacza, że już nic nie zdoła przeszkodzić w jego budowie?

Mirosław Drzewiecki: Są siły wyższe, jestem sobie w stanie wyobrazić kataklizm.

Konrad Piasecki: Odrzućmy siły wyższe i to, że Wisła wyleje i zaleje błonia Stadionu Dziesięciolecia.

Mirosław Drzewiecki: Musiałaby bardzo wylać, bo tam jest wyższy poziom. Jutro pewnie, a może jeszcze dzisiaj wieczorem będę wiedział, jaką podjąć decyzję. Wydaje mi się, że te oferty, które są na stole, wszystkie trzy, które zostały przedstawione przez panią minister Jakubiak są O.K.

Konrad Piasecki: Która jest pana faworytem - polska czy zagraniczna?

Mirosław Drzewiecki: Polsko-zagraniczna. Tak bym powiedział i to jest prawdziwa odpowiedź. To musi być oferta ludzi, którzy dają gwarancję, że się na tym znają, mają doświadczenie i to zrobią.

Konrad Piasecki: Ten projekt pana Kuryłowicza, to jest ten projekt? On wygra?

Mirosław Drzewiecki: Nie. Jakbym podjął już decyzję, to bym ją ogłosił z miłą chęcią u pana w radiu.

Konrad Piasecki: Panie ministrze, ale czy to jest tak, że na 100 procent wiemy to dzisiaj, że Stadion Narodowy powstanie i on będzie w niecce albo w okolicach Stadionu Dziesięciolecia?

Mirosław Drzewiecki: Jak na dzisiaj patrzę, to wydaje mi się, że 90 procent na pewno wskazuje na to, że niecka jest właściwym miejscem.

Konrad Piasecki: I 100 procent, że Warszawa i Praga?

Mirosław Drzewiecki: Tak. Trzeba później tylko myśleć o tym, jak ten stadion powinien pracować po Euro 2012.

Konrad Piasecki: Ja tak wypytuję, bo niespełna miesiąc temu pan siedział w tym studiu i mówił pan wtedy tak: „Partia do dzisiaj rządząca spowodowała taki stan, że to co było projektem na Euro 2012, czyli Stadion Narodowy umiejscowiony w niecce Stadionu Dziesięciolecia już jest nieaktualny. Już tego nie mamy.” Wtedy tego nie było, teraz jest – straszna wtedy histeria panowała w Platformie wokół stadionu.

Mirosław Drzewiecki: Nie. Nie w Platformie, bo prawda jest taka, że pierwotny plan zakładał położenie stadionu w niecce, później on został wyniesiony. W związku z tym, wszystko, co było do tamtego czasu zrobione, powodowało, że było nieaktualne.

Konrad Piasecki: Ale wtedy dyskutowaliśmy czy nie Służewiec, czy nie Wawer, czy nie Łomianki.

Mirosław Drzewiecki: My jeszcze wtedy nie widzieliśmy np., że minister Lipiec zamówił ekspertyzę, która nie mówiła o tym, czy można posadowić nowy stadion w niecce, tylko spytał, czy można wybudować w tym miejscu stadion, jak się wywiezie cały gruz, który Warszawa kiedyś zwiozła, żeby wybudować tę nieckę.

Konrad Piasecki: To jeśli wiemy, że na 100 procent Stadion Narodowy w okolicach, albo w niecce Stadionu Dziesięciolecia. Jeśli w tej niecce, to trzeba będzie coś burzyć, wywozić?

Mirosław Drzewiecki: Są oferty, które powodują, że to co trzeba ruszyć, jeżeli chodzi o ziemię, gruz, jest tak minimalne, że w zasadzie dzisiaj się zastanawiam, dlaczego przez dwa lata była jakaś awantura. Okazuje się, że są mądrzy ludzie, którzy mają doświadczenie, robili to w różnych miejscach na świecie. Nie ma problemu, tylko trzeba rozmawiać z ludźmi, którzy się na tym znają, a nie z ludźmi, którzy mają teoretyczne wyobrażenie.

Konrad Piasecki: W ilu miastach będzie rozgrywane w Polsce Euro?

Mirosław Drzewiecki: Myślę, że w sześciu.

Konrad Piasecki: Na początku było tak, że cztery były główne i dwa rezerwowe.

Mirosław Drzewiecki: Kraków i Chorzów – jako rezerwowe. Dzisiaj się okazuje, że Chorzów jest daleko, bo stadion istnieje, trzeba go zadaszyć. Wisła idzie w dobrym kierunku i jest zaawansowana. W najtrudniejszej sytuacji – o dziwo – na dzisiaj jest Gdańsk i Wrocław. Ja jestem po rozmowach z prezydentem i Dutkiewiczem, i Adamowiczem. Wygląda na to, że oni zapinają ten proces rozpoczynania drogi budowania. Jakbym podjął jutro decyzję w sprawie tego projektu Stadionu Narodowego, to by się okazało, że najszybciej my wystartowaliśmy.

Konrad Piasecki: „W obecnym zarządzie PZPN są ludzie, co do których mam pewność, że wiedzieli o korupcji w piłce” – tak mówi rezygnujący właśnie z funkcji szef Wydziału Dyscypliny PZPN. Poprzedni rząd robił co mógł, aby zmienić władze związku. Pan coś zrobi?

Mirosław Drzewiecki: Ja szanuję autonomię związków, i to dotyczy nie tylko PZPN-u. Natomiast uważam, że proces, który się rozpoczął ponad dwa lata temu, musi być skończony.

Konrad Piasecki: Czyli za rządów Drzewieckiego komisarza w PZPN nie będzie?

Mirosław Drzewiecki: Najlepszy przykład, że ci wszyscy komisarze, wepchnięci do PZPN-u, niczego nie załatwili – zrobili awanturę i dużo konferencji prasowych.

Konrad Piasecki: A Michał Listkiewicz jest pana faworytem do tego, żeby pozostać prezesem PZPN?

Mirosław Drzewiecki: Ja szanuję to, co Michał Listkiewicz ma w sobie dobrego. Mało tego, uważam, że jest człowiekiem szczęścia.

Konrad Piasecki: Jest najlepszym z możliwych prezesów związku?

Mirosław Drzewiecki: Nie ma tak. Zawsze jest możliwy lepszy.

Konrad Piasecki: Pan ma w głowie jakiegoś lepszego?

Mirosław Drzewiecki: Nie mam takiego pokuszenia, żeby myśleć o tym.

Konrad Piasecki: Eurodeputowany Ryszard Czarnecki?

Mirosław Drzewiecki: Na pewno nie. Bo wiem, że to jest słaby kandydat.

Konrad Piasecki: Czyli ma pan w głowie przynajmniej jednego, którego pan nie chce. Minister sportu i turystyki Mirosław Drzewiecki był gościem Kontrwywiadu RMF FM. Dziękuję bardzo.

Mirosław Drzewiecki: Dziękuję bardzo.