"Patrzę z wyrzutem na Tuska. W jego rządach brakuje pomysłu i determinacji. To jest obraźliwe. On uważa, że Polakom wystarczy ciepła woda w kranach. A ostatnio nawet ta woda staje się letnia" - mówi Władysław Frasyniuk w Kontrwywiadzie RMF FM. "Któremu z polskich polityków oddalibyście na rok swoją firmę?" - pyta gość RMF FM. "Mamy premiera, któremu ja swojej firmy bym nie powierzył i wicepremiera, który nie potrafi przeczytać notatki ze zrozumieniem. Ten rząd śpi. Budzi się tylko od czasu do czasu, ogłasza coś, a potem są już tylko niekonsekwencje i zaniechania" – dodaje Frasyniuk.

Konrad Piasecki: Gdy jedna burza paraliżuje stolicę sporego kraju, to nie czuje się pan nieco zawiedziony sprawnością swojego państwa?

Władysław Frasyniuk: Nie, uważam, że przesadzamy. To naturalne, że jak mamy tak gwałtowne opady deszczu, to ta czy inna droga albo ta czy inna miejscowość może być, nawet nie zalana, ale tak naprawdę nieprzejezdna tylko.

Po prostu przyroda i trochę pecha?

Dokładnie tak.

Ale jakoś ten pech tę ekipę prześladuje szczególnie, nie ma pan takiego wrażenia?

Nie, ja mam wrażenie, że to są zaległości z czasów, kiedy była ta wielka powódź tysiąclecia i jak się okazuje, że nie co tysiąc lat, nie co sto lat, ale co rusz takie deszcze spadają. Po prostu nic się nie robi konsekwentnie. To nie jest tylko i wyłącznie grzech tej ekipy, ale pamiętam, jak we Wrocławiu z mozołem i trudem odbudowano wały - coś, co jest proste, banalne i najłatwiejsze do zrobienia.

Cytat

Jestem zdenerwowany, patrzę z wyrzutem na Tuska, tutaj brakuje jakiegokolwiek działania modernizującego polskie państwo

A wypływając na szersze wody: pan należy do tych, którzy mają już dosyć rządów Platformy Obywatelskiej?

Wie pan, ja pewnie tak, jak większość polskiego społeczeństwa, nie widzę cały czas alternatywy. Jestem zdenerwowany, patrzę z wyrzutem na Donalda Tuska, mam wrażenie, że tutaj brakuje jakiegokolwiek działania modernizującego polskie państwo. Brakuje mi pomysłu, brakuje mi determinacji, a z drugiej strony cały czas nie widzę partii, lidera czy nawet grupy osób, którym można by powierzyć pałeczkę władzy.

Pan mówi: "Brakuje determinacji", a premier uważa, że jest determinacja, jest siła, jest moc, są pomysły i siła sprawcza. Tyle że Polacy są znużeni jego rządami.

Cytat

Tusk jest konsekwentny tylko w obraźliwym dla Polaków obiecywaniu ciepłej wody w kranach. A ta woda stała się już letnia, być może nawet zimna

Wie pan, powiedziałbym tak, że ten rząd rzeczywiście niczym się nie zapisuje. Nawet ta największa reforma, podniesienie wieku emerytalnego, to też nie jest inicjatywa własna rządu, tylko tak naprawdę naciski europejskie i tak naprawdę zrobione w połowie. Mam wrażenie, że rząd od czasu do czasu budzi się i mówi: "Zrobimy. In vitro, będzie nowocześnie albo kobietom pomożemy, które mają dzieci - albo w sprawie przedszkoli, albo w sprawie dzieci, które pójdą wcześniej do szkoły". Budzą się, ogłaszają, że to nowatorskie, nowoczesne, a później jest tak jak zwykle, czyli niekonsekwentnie, zaniechane albo zmiana tak naprawdę strategii postępowania. Tu nie ma żadnej konsekwencji. Rząd jest konsekwentny w tym, że mówi Polakom, co jest obraźliwe dla polskiego społeczeństwa: "Wystarczy ciepła woda z kranu". I nawet ta ciepła woda stała się już letnia, być może nawet zimna.

Cytat

Miller, Kaczyński, Palikot? Które z tych nazwisk to jest nazwisko, któremu polski właściciel powierzyłby zarządzanie swoją firmą!

Pan mówi: "Nie ma alternatywy", a ja panu rzucę nazwiskami: Leszek Miller, Jarosław Kaczyński, Janusz Palikot, Aleksander Kwaśniewski wracający do polityki, Janusz Piechociński. Jest trochę osób w polskiej polityce i trochę partii.

Niech pan zrobi taki sondaż wśród przedsiębiorców, które z tych nazwisk to jest nazwisko, któremu polski właściciel powierzyłby zarządzanie swoją firmą. Ja nie wierzę... Janusz Piechociński? Mam wrażenie, że mamy wicepremiera, który nie potrafi przeczytać notatki ze zrozumieniem, przypominam sprawę gazu. To jest...

A Tuskowi by pan powierzył własną firmę do poprowadzenia przez rok?

Nie.

Cytat

Janusz Piechociński? Mam wrażenie, że mamy wicepremiera, który nie potrafi przeczytać notatki ze zrozumieniem, przypominam sprawę gazu

A dlaczego nie?

Bo to jest wszystko, co mam.

Ale w premiera pan jeszcze jakoś wierzy, jak rozumiem?

Wierzę, tylko mam wrażenie, że to jest cena, którą trzeba zapłacić... Budujemy gospodarkę rynkową. Pierwsze pokolenie tak naprawdę buduje te swoje przedsiębiorstwa i w polityce brakuje ludzi, którzy mają taką rzeczywistą wiedzę, co się w państwie dzieje i tego się nie zmieni. Ja po prostu nie wierzę, żeby przedsiębiorcy masowo ruszyli i stworzyli jakąkolwiek partię i weszli do parlamentu, dlatego że nasze firmy cały czas wymagają mocnej inwestycji w podstawę, fundament, żeby one przetrwały nie lat pięć, dziesięć, tylko rzeczywiście, żeby następne pokolenie mogło przejąć i kontrolować dzieło swoich rodziców.

Przełknąłby pan koalicję Tuska z Millerem i Platformy z SLD?

Tak, nie budzi to we mnie żadnych emocji. Ja mam wrażenie, że Donald Tusk...

Cytat

Potworna kompromitacja i głupota SLD



Nawet po ostatnich działaniach SLD? Po tej walce z uchwałą w sprawie śmierci Grzegorza Przemyka, to fetowanie generała Jaruzelskiego... To nie jest kompromitujące dla SLD?

To potwornie kompromitujące, tym bardziej, że tego nawet nie robi Leszek Miller, tylko robią ci młodzi ludzie, którzy nie mają zielonego pojęcia o historii. Zresztą sami ich sprawdziliście, myli im się data Powstania Styczniowego z sierpniem 1980 roku. Ja mam wrażenie, że Donald Tusk z Leszkiem Millerem współpracuje zgodnie od jakiegoś dłuższego czasu. Nie zdziwił mnie wywiad premiera Tuska. Mają wspólny interes, mają poczucie zagrożenia ze strony Janusza Palikota i Aleksandra Kwaśniewskiego. Próbują temu przeciwdziałać i dopóki będzie realna możliwość stworzenia podziałów, dopóty panowie będą zgodnie porozumiewać się ze sobą i zgodnie funkcjonować.

To dlaczego SLD przy tej okazji i sytuacji, w której ta koalicja z Platformą wydaje się być coraz bliższa, bije w ten postpeerelowski bębenek tak ochoczo?

Cytat

Ja mam wrażenie, że Donald Tusk z Leszkiem Millerem współpracuje zgodnie od jakiegoś dłuższego czasu

Ja tego nie rozumiem. Powiedziałbym, że jest to kompletna głupota. Próba reaktywowania grup Edwarda Gierka, czy teraz powrót do generała Jaruzelskiego to jakieś kompletne nieporozumienie. Mam wrażenie, że oni mają problem z autorytetami. Brakuje im czegoś, co w historii dla nich byłoby ważne. My nie lubimy się, że tak powiem, w tej "Solidarności", ciągle mamy pretensje, ale my mamy ten sierpień 1980 roku, mamy 13 grudnia i tę odwagę, którą pokazali ludzie, protestując przeciwko czołgom. My mamy od czego się odbić, bo myśmy się odbijali od PZPR, czyli od komunistów. Oni natomiast mają problem. Pewnie lepiej by zrobili, gdyby się odbijali od obecnego rządu.  

Ale teraz z kolei nie mogą, bo idą z nim w alianse, z czasem.

Cytat

Rozumiem rozgoryczenie. Rzut tortem w sędzię to nie jest dramat

Nie, ja mam wrażenie, że nawet to nie chodzi o to, że nie mogą. Ja mam wrażenie, że polityka jest bezideowa, bo gdyby oni byli ideowi, gdyby oni mieli poglądy, gdyby dla nich wartości stanowiły istotę uprawiania polityki, to mogliby się odbijać, natomiast powiedziałbym tak - od Donalda Tuska, skończywszy - nie wiem, która partia jest w tej chwili najmniejsza, może PSL - no to to są partię bezideowe, to są partie sondażowe, to są partie, które myślą o tym, żeby właśnie być w koalicji rządzącej i móc dzielić profity. Tamci kadrowcy w każdej z tych partii czekają na możliwość porozdzielania stanowisk.

Mówi pan: "Nie rozumiem miłości nagłej do generała Jaruzelskiego", a rozumie pan rozgoryczenie, z którego bierze się rzut tortem w sędzię sądzącą generała Kiszczaka?

Rozumiem, aczkolwiek powiedziałbym tak - to nie jest jakiś straszny dramat, że rzucono tym tortem, bo nie rzucono kamieniem. Powiem, że raczej martwi mnie właśnie nieobecność państwa, bo ta migawka telewizyjna pokazała, że to wydarzenie obserwowała policja sądowa, o ile dobrze pamiętam tak to się nazywa, i nie zareagowała. I powiedzmy sobie uczciwie - naprawdę nie ma państwa. Czegokolwiek byśmy nie dotknęli to pokazuje, że "przysolić"... Mundurowi i lekarze, i nauczyciele, wszyscy funkcjonują tylko i wyłącznie wtedy, kiedy są zmuszeni do jakiegokolwiek ruchu, kiedy presja jest publiczna albo kiedy media o tym napiszą.