Jolanta Kwaśniewska, Andrzej Lepper, Marek Borowski i Jan Rokita - to kolejność w pierwszej symulacji wyborów prezydenckich, przeprowadzonej przez OBOP na zlecenie tygodnika "Polityka". Wyniki rankingu komentuje dla RMF socjolog dr Tomasz Żukowski.

Jolanta Kwaśniewska (30 proc. poparcia) zdobyła ponad 4 razy więcej głosów niż drugi w rankingu lider Samoobrony (7 proc.), prawie pięciokrotnie większe niż marszałek Sejmu – Marek Borowski i szef klubu Platformy Obywatelskiej – Jan Rokita.

Konrad Piasecki: Jolanta Kwaśniewska, która rozbija w proch i pył wszystkich kontrkandydatów w wyborach prezydenckich. Czy to jest sondażowe złudzenie, fikcja czy całkiem realna perspektywa?

Tomasz Żukowski: Za wcześnie o tym mówić. Po pierwsze dlatego, że nie wiemy, czy Jolanta Kwaśniewska będzie chciała kandydować.

Konrad Piasecki: Ale gdyby chciała, to wygrałaby?

Tomasz Żukowski: Gdyby chciała, a wybory odbyłyby się – z powodów trudno dziś do wyobrażenia – w ciągu najbliższych paru miesięcy, to miałaby bardzo duże szanse.

Konrad Piasecki: Jeśli porówna się wyniki sondaży, które były przeprowadzone na rok, półtora przed poprzednimi wyborami, to one jednak dosyć wiernie odzwierciedlały to, co się później wydarzyło w wyborach – w 1994 prowadził Kwaśniewski przed Wałęsą i Kuroniem, w 1999 Kwaśniewski przed Krzaklewskim. Później w wyborach bywało podobnie.

Tomasz Żukowski: Tak, zgadzam się. Może być podobnie, ale pod warunkiem, że po pierwsze Jolanta Kwaśniewska zdecyduje się wystartować - bo to jednak dla niej trudna decyzja, decyzja na jakościową zmianę roli. Ja nie wiem, jaka jest rzeczywista rola Jolanty Kwaśniewskiej w Pałacu Prezydenckim, ale domniemywam, że nie jest to osoba, która tak naprawdę realnie ma największy wpływ na podejmowane tam decyzje.

Konrad Piasecki: Wizerunek Jolanty Kwaśniewskiej wszyscy znamy. To osoba związana z działalnością charytatywną, a nie polityczną. Jak to więc – i pana jako socjologa proszę o wytłumaczenie – może być tak, że w sondażu prezydenckim prowadzi osoba, która nie wypowiedziała ani jednego zdania, które miałoby posmak polityczny i odzwierciedlało jej poglądy polityczne.

Tomasz Żukowski: Parę razy wypowiedziała. Ale rzeczywiście na ogół tego nie czyniła. Starała się w każdym razie unikać tego typu deklaracji, wypowiedzi. I ja myślę, że właśnie paradoksalnie dlatego uzyskuje niezły wynik. Nie wypowiada się politycznie, ale jest obecna publicznie.

Konrad Piasecki: Czyli fenomen siły mediów?

Tomasz Żukowski: Tak siły mediów i jakby obecności tej osoby w mediach. Osoby, która kojarzy się z czymś pozytywnym; działalnością na rzecz innych osób.

Konrad Piasecki: Marek Borowski pytany dziś, czy Jolanta Kwaśniewska może być kandydatem SLD w wyborach powiedział: Nie umiem powiedzieć, czy może być kandydatem SLD na prezydenta, ale może być kandydatem na prezydenta. I w takiej sytuacji będzie należało także do SLD w swoim czasie zastanowić się, czy wystawiać innego kandydata czy też nie.

Tomasz Żukowski: W związku z tym, co usłyszałem, rozumiem bardzo poważny dylemat SLD – czy w tej sytuacji lansować panią Kwaśniewską, czy raczej nie zachęcać jej do kandydowania i szukać własnego lidera.

Konrad Piasecki: Spójrzmy jeszcze na peleton w tym sondażu: Andrzej Lepper, Jan Rokita i Marek Borowski. Kto pańskim zdaniem z tej trójki mógłby się wybić?

Tomasz Żukowski: Za wcześnie o tym mówić. Po pierwsze nie wiemy, która z tych osób wystartuje. Wiemy, że prawdopodobnie będzie kandydował pan Lepper. Nie wiemy, czy Platforma wystawi Jana Rokitę i czy on będzie chciał kandydować. Ostatnio była mowa, że ma być kandydatem na premiera, a na prezydenta miał startować Donald Tusk. Mamy więc tutaj pewną sprzeczność. A do tego, czy pan Borowski chce kandydować, czy nie, to niedawno słyszeliśmy w mediach – w związku z zupełnie inną sprawą – że nie zamierza być kandydatem na prezydenta.

Konrad Piasecki: A nie dziwi pana brak w tym peletonie Lecha Kaczyńskiego?

Tomasz Żukowski: To może mieć związek z tym, że w tej chwili nie jest obecny na ogólnopolskiej scenie politycznej, on jest w tej chwili kojarzony ze stanowiskiem prezydenta Warszawy.

Konrad Piasecki: Gdyby pan miał dzisiaj postawić choćby złotówkę na zwycięstwo Jolanty Kwaśniewskiej, postawiłby pan?

Tomasz Żukowski: Jest tak, że osoba, która startuje w wyborach prezydenckich, czyli ściśle politycznych z kapitałem zaufania niepolitycznego – nawet wysokiego – musi liczyć się z tym, że w trakcie kampanii będzie musiała pójść do takiego specjalnego kantoru, gdzie wymieni zaufanie publiczne na zaufanie politycznie. Tylko że kurs w tym kantorze jest bardzo zmienny. Ja przypomnę, że w tym kantorze próbował wymieniać pan Religa – i pamiętamy, że mu się to niespecjalnie udało. I podobną operacje próbował przeprowadzić Jacek Kuroń – i też mu się nie udało. Czy się uda Jolancie Kwaśniewskiej, nie wiemy. Myślę, że Jolanta Kwaśniewska to wie i ona zastanawia się przede wszystkim, czy w ogóle kandydować.

Konrad Piasecki: Dziękuję.