Odbudowa potrwa lata - mówi sołtys wsi Radomierzyce - wsi niedaleko Bogatyni, która najbardziej ucierpiała w czasie ostatniej powodzi. To biedna wioska, ludzie nie byli ubezpieczeni, nie mają na to pieniędzy - dodaje w rozmowie z reporterem RMF FM Maciejem Stopczykiem.

Maciej Stopczyk: Próbuję sobie wyobrazić jak doprowadzić kompletnie zniszczoną wieś do życia.

Mieczysław Milewicz: Ja nie wiem, to chyba lata. Wierzę w to wszystko, że odbudujemy, wyczyścimy, wysprzątamy. Ale trzeba lat, kupę lat.

Maciej Stopczyk: Teraz od czego trzeba zacząć? Co jest najważniejsze?

Mieczysław Milewicz: Domy. Tak jak ja robię. Podłogi, boazerię, wszystko ściągam żeby osuszyć ściany. Wszystko ręcznie. W dalszym ciągu wały są przerwane. Wyższa woda - i już mamy ją we wsi.

Maciej Stopczyk: Pamięta pan taką sytuacje tutaj?

Mieczysław Milewicz: No były spokojniejsze. Przeważnie woda waliła od Nysy z tej strony. I ona spokojnie się podnosiła. Był czas na wszystko. Czy na piętro wynieść. No i ona nie była nigdy taka duża.

Maciej Stopczyk: Myśleliście, że będzie tak samo teraz?

Mieczysław Milewicz: Tak, tak. Ja swoją teściową ledwie zabrałem z domu. Bo "ona pójdzie do góry i tam przesiedzi, bo to tylko zaleje i osuszy się". Dobrze, że wywieźliśmy ją do miasta bo byłaby makabra.

Maciej Stopczyk: Podobno są tacy, którzy myślą o tym żeby opuścić Radomierzyce.

Mieczysław Milewicz: Tacy się noszą, wie Pan co płacili te ubezpieczenie. No i dostaną jakieś odszkodowanie. Bo inaczej to podejrzewam, że też nie mieli by szans wyprowadzić się stąd.

Maciej Stopczyk: A reszta? Jak wygląda tutaj z ubezpieczeniami, ludzie się ubezpieczali?

Mieczysław Milewicz: Ja na przykład nie byłem ubezpieczony. No i wielu takich jest. Wielu. To chyba podejrzewam, że 80 procent mieszkańców jest na pewno nie ubezpieczonych, może te 20 procent. To jest wioska biedna. Tu mamy tylko trzech rolników takich większych, a reszta - pracują albo w elektrowni, albo w kopalni, trochę w Zgorzelcu. Kupa rencistów, kupa emerytów. I to tak jest. Ludzie nie mają pieniędzy. Tylko na doraźne życie, ale żeby tam odłożyć, złożyć. Makabra, makabra.