Nie uprzedzałem Brzostowskiego o mającym nastąpić zatrzymaniu - mówi gość RMF Krzysztof Janik. Owszem ja z nim często rozmawiałem, dzwoniłem do niego. Mogło się przypadkowo zdarzyć, że zadzwoniłem do niego w przeddzień zatrzymania.

Tomasz Skory: Wygląda na to, że w sprawie rzekomego uprzedzenia o zatrzymaniu Edwarda Brzostowskiego mają na pana tylko billingi, że pan z nim rozmawiał, a nie podsłuchy samych rozmów. Pan odetchnął z ulgą?

Krzysztof Janik: Nie, ja nie odetchnąłem z ulgą, bo ja go nie uprzedzałem go o mającym nastąpić zatrzymaniu. Owszem ja z nim często rozmawiałem, dzwoniłem do niego. Mogło się tak przypadkowo zdarzyć, że zadzwoniłem do niego w przeddzień zatrzymania.

Tomasz Skory: I nie ma pan nic sobie do zarzucenia?

Krzysztof Janik: Nie. Wiele miesięcy wcześniej, jak był posłem, a jeszcze wcześniej zanim były wybory w 2001.

Tomasz Skory: Pogrąża się pan.

Krzysztof Janik: Ja mu mówiłem, bo wiedziałem, bo wszyscy wiedzieli, że on ma jakieś związki z firmą Tankpol. Mówiłem, że to się źle skończy.

Tomasz Skory: Sam fakt utrzymywania takiej bliskiej znajomości, z człowiekiem, któremu postawiono zarzuty udziału w zorganizowanej grupie przestępczej, wystawiania lewych faktur, przez ministra spraw wewnętrznych, pana nie razi?

Krzysztof Janik: Ja człowieka znam od lat 80., był posłem na Sejm, wygrał te wybory, wygrał bezproblemowo wybory na burmistrza Dębicy. Jest tam osobą kontrowersyjną, ale cenioną i lubianą. Człowiek prowadził działalność gospodarczą, jak rozumiem, zrobił jakieś błędy, niech za nie odpowiada.

Tomasz Skory: Znał pan jego kłopoty z prokuraturą jeszcze przed wyborami.

Krzysztof Janik: Znałem z plotek, doniesień…

Tomasz Skory: I mówił mu pan, że prawdopodobnie skończy się to w prokuraturze, co też nastąpiło. Postawiono mu zarzuty, został zatrzymany.

Krzysztof Janik: Ale bardzo pana przepraszam, choćby z lektury gazet, choćby ze słuchania RMF-u wiele osób wie, że jest w kręgu zainteresowania prokuratury. Wiele osób rozumie, że popełniło jakieś błędy, i czeka na karę.

Tomasz Skory: Ale nie ze wszystkimi od lat koleguje się Krzysztof Janik, minister spraw wewnętrznych.

Krzysztof Janik: Minister spraw wewnętrznych incydentalnie. To jest przejściowa funkcja.

Tomasz Skory: Nie miał pan ochoty, takiej obywatelskiej pokusy, żeby powiedzieć w pewnym momencie, kiedy pan został ministrem spraw wewnętrznych: „Edek, już nie mogę z tobą gadać”.

Krzysztof Janik: Panie redaktorze, ten pan Edward siedział obok mnie na sali sejmowej, dwie ławy dalej, był posłem na Sejm. Rozumiem pytanie i czekam na odpowiedź, bo ta sprawa już trwa. Człowiek został zatrzymany, przesłuchany, przez 2 lata nic się nie dzieje, jest pytanie o skalę czynu, który popełnił. Bo może to jest wielkie przestępstwo, a może wykroczenie.

Tomasz Skory: Człowiekiem, który oskarża pana o to, że ostrzegł pan Brzostowskiego o zatrzymaniu jest siedzący od pół roku, dość obrotny zdaje się doradca Samoobrony, Zbigniew S. Myśli pan, że to jest atak Samoobrony.

Krzysztof Janik: Nie, nie sądzę. To jest zadziwiające polskim życiem politycznym zaczynają kręcić osoby mające kłopoty z prawem.

Tomasz Skory: Ale ten facet siedzi, a informacja pojawiła się we wtorek, dokładnie wtedy, gdy sprawę skierowano do prokuratury, akurat w Lublinie. Kto tę sprawę upublicznił? To nie jest kluczowe pytanie.

Krzysztof Janik: Ja się dowiedziałem od dziennikarzy, więc nie mogę odpowiedzieć na to pytanie. Nie mogę w tej sprawie prowadzić żadnych postępowań wyjaśniających.

Tomasz Skory: Czy to nie daje do myślenia, że prokuratura w Lublinie? Akurat tam, gdzie potężne wpływy ma Grzegorz Kurczuk, znany panu adwersarz w sprawie janikersów z kurczukantami jakiś czas temu.

Krzysztof Janik: Nie dam się namówić na takie spekulacje.

Tomasz Skory: Już się daliście namówić wczoraj razem z Oleksym. Obaj zgodnie twierdziliście, że to nie jest atak wewnętrzny. Teraz pan mówi, że to nie jest atak Samoobrony, czyli to nie jest atak z zewnątrz. Więc skąd ten atak?

Krzysztof Janik: Ja się zastanawiam, dlaczego w Polsce tak zepsiały obyczaje. Faceci zeznający przed sądami, prokuratorami, mający kłopoty z prawem kreują rzeczywistość, kreują obraz Polski, władz naszego kraju, kopią wszystkich ludzi i nikt nie protestuje.

Tomasz Skory: Bywa, że nie kreują obraz, ale go opisują. Brzostowskiego jednak zatrzymano, postawiono mu zarzuty.

Krzysztof Janik: Nie wiem, czy mu postawiono zarzuty.

Tomasz Skory: Owszem, postawiono. Uczestnictwo w grupie przestępczej, lewe faktury.

Krzysztof Janik: Ja czekam na finał w tej sprawie. Jak pan zaczyna mówić o wiarygodności tego rodzaju zeznań, to po pierwsze powinien przestać się spotykać z ludźmi z klubu Krakowskiego Przedmieścia, czyli ani z prezydentem ani z Rokitą. Po drugie, gdyby wierzyć panu Czyżewskiemu to powinienem natychmiast wyprzeć się znajomości z Szmajdzińskiem. Ale także Władysławem Frasyniukiem. Gdzie my żyjemy?

Tomasz Skory: A może jakich pan ma znajomych.

Krzysztof Janik: Może…

Tomasz Skory: Dziękuję za rozmowę.