"Pierwotny cel, który zakładał zdobycie całej Ukrainy, w tej chwili jest nieosiągalny i Rosjanie już z tym się pogodzili" - mówił w Rozmowie w południe w RMF FM gen. Mieczysław Cieniuch. Czy Rosji uda się zawładnąć Donbasem? "Dzisiaj za wcześnie to powiedzieć, że osiągną sukces lub nie, natomiast wydaje mi się, że mają małe szanse" - powiedział były szef sztabu generalnego Wojska Polskiego.

Dodatkowy ostrzał i dodatkowe rosyjskie jednostki pancerne w Donbasie to za mało? Jednostki pancerne nie są najlepszym rozwiązaniem dla tego terenu i tego typu zadań. Rosjanom przede wszystkim brakuje piechoty, ponieważ zgodnie z tym, co napisano w wielu książkach, to jednak piechota musi postawić nogę na gruncie, w terenie. Czołgi nigdy terenem nie zawładną, choć są dobrym środkiem walki do zniszczenia przeciwnika - mówił gen. Cieniuch.

Czy walka o Donbas może rzeczywiście przekształcić się w bitwę pancerną? Nie spodziewam się takiego rozwiązania, ze względu na to, że duże zgrupowanie wojsk pancernych występuje po jednej stronie, czyli po rosyjskiej. Strona ukraińska nadal przede wszystkim stawia na obronę, na walkę przeciwpancerną. Nie zgrupowała tak liczących się grup pancernych - powiedział gość Krzysztofa Berendy.

Czego potrzeba Ukraińcom, aby odeprzeć rosyjskie natarcie? Aby pokonać wojska pancerne, potrzebna jest broń przeciwpancerna. Potrzebują również środków, żeby osiągnąć przewagę w powietrzu. Jeżeli w powietrzu będą miały przewagę wojska rosyjskie, to na ziemi łatwiej będzie osiągnąć sukcesy wojskom pancernym - zaznaczył.

Co jest dziś celem Rosjan? Pierwotny cel, który zakładał zdobycie całej Ukrainy, w tej chwili jest nieosiągalny i Rosjanie już z tym się pogodzili. Nie znaczy to jednak, że pierwotny cel został odłożony do lamusa. Nawet jeżeli obecny cel zostanie ograniczony do terytorium administracyjnego dwóch obwodów, donieckiego i ługańskiego, to po jakimś czasie Rosjanie wrócą do celu pierwotnego, czyli do zdobycia całej Ukrainy, a przede wszystkim zmiany władzy w Ukrainie i postawienie tam rządu, który będzie dobrze współpracował z Federacją Rosyjską i realizował te cele, które dla Federacji Rosyjskiej są najważniejsze - mówił gen. Cieniuch.

Gen. Cieniuch: Jeżeli żołnierz stosuje rozbój, to z niego wojownika już nie będzie

Strasznie się dziwię dowódcom rosyjskim, bo w każdej akademii na początku uczą dowódców, że ich podwładni albo będą walczyć, albo kraść i stosować rozbój. Jeżeli żołnierz stosuje rozbój, to z niego wojownika już się nie uda zrobić i zadań czysto militarnych on już nie będzie realizował - mówił w internetowej części Rozmowy w południe w RMF FM gen. Mieczysław Cieniuch.

Bo jak sobie nakradnie tych zegarków przysłowiowych, to potem będzie pilnował tylko tego, żeby cało je do domu zawieźć, a nie będzie skupiał się na realizacji zadań. Te krępujące obrazki, które oglądamy, rabunek pralek, telewizorów to wszystko potem ładują do sprzętu wojskowego, ten sprzęt staje się bezużyteczny ze względu na to, że z telewizorem w środku czołg jest czołgiem bezużytecznym - dodał generał.

Krzysztof Berenda pytał swojego gościa, czy po miesiącu wojny widać już, jakie słabości ma armia rosyjska. Zdaniem generała "armia rosyjska nie jest tym, czym chciałaby być i tym, jak istnieje w oficjalnej propagandzie". Armia rosyjska ma wiele słabości, bo jest armią masową ale jednocześnie opartą na poborze, czyli trudno uzyskać tam profesjonalizm poszczególnych żołnierzy, pododdziałów, oddziałów. Poza tym tacy żołnierze z poboru źle obsługują skomplikowany sprzęt, w związku z powyższym decydenci pozwalają na to, żeby używać sprzęt przestarzały. Dodatkowo armię rosyjską trawi wszechobecna korupcja i pospolite złodziejstwo - mówił gen. Cieniuch.