„Polsce nie grozi utrata środków w ramach funduszu spójności, to burza wywołana przez jednego z urzędników UE” - zapewnił minister rozwoju i technologii Waldemar Buda we wtorkowej Rozmowie w południe w RMF FM. Jak dodał, rząd ze spokojem patrzy na tę sytuację.

Korespondentka RMF FM w Brukseli Katarzyna Szymańska-Borginon informowała, że oprócz wstrzymania środków na Krajowy Plan Odbudowy, Bruksela może wstrzymać wypłatę wszystkich unijnych funduszy dla Polski. Powodem ma być, jak wyjaśniono, łamanie przez Polskę zasad praworządności.

Minister Buda jest zdania, że Polsce nie grozi utrata pieniędzy z unijnych funduszy. Wywołała się jakaś burza na podstawie jednego urzędnika (...) Osobą uprawnioną jest tam komisarz ds. budżetu Johannes Hahn i on absolutnie nie twierdzi, że jest jakiś problem, a poza tym, żeby zabrać środki, czy je zablokować potrzebny jest mechanizm warunkowości, który nawet nie został wszczęty w stosunku do Polski, a co dopiero jego zakończenie, jak w przypadku Węgier - powiedział Buda.

Jak dodał, to "gra urzędnicza". Jest wypuszczanie takich osób średniego szczebla urzędniczego (chodzi o Marca Lemaitre'a, dyrektora generalnego ds. polityki regionalnej w KE - przyp. red.), żeby trochę fermentu wzbudziły (...) Spokojnie patrzymy na to, co zostało ustalone, jakie elementy są jeszcze potrzebne i zmierzamy w jednym kierunku - zapewnił minister rozwoju i technologii.

Wyraził też pogląd, że ewentualne zablokowanie Polsce środków z funduszu spójności "zakwestionowałoby ideę całej Unii Europejskiej". Pamiętajmy, że to jest kwestia wspólnego budżetu, w którym mamy udział, również składki, w związku z tym zakwestionowanie udziału w tym budżecie byłoby zakwestionowaniem wszystkich innych pochodnych. Nikt się na to nie zdecyduje, tym bardziej, że nie ma żadnych podstaw - zaznaczył szef MRiT.

Buda: Maksymalne ceny energii mają objąć także baseny samorządowe i rolników, którzy nie są przedsiębiorcami

W internetowej części Rozmowy Krzysztof Berenda zapytał swego gościa, co rząd zamierza zmienić w przyjętym w zeszły piątek projekcie ustawy, który przewiduje ustalenie maksymalnych energii dla małych i średnich przedsiębiorstw, samorządów oraz podmiotów wrażliwych typu szpitale czy szkoły. W porządku dzisiejszych obrad Rady Ministrów znalazł się bowiem punkt dotyczący rozpatrzenia autopoprawki w tej sprawie.

Minister wyjaśnił, że chodzi m.in. o doprecyzowanie i uszczelnienie przyjętych wcześniej przepisów. Poinformował zarazem, że regulacje mają zostać rozszerzone tak, by cenami maksymalnymi objąć baseny samorządowe oraz rolników - tych, którzy nie są przedsiębiorcami. "Wprowadzamy poprawki rozszerzające tak, żeby nikogo nie pominąć, żeby to było w miarę sprawiedliwe, ale też wykonalne i spójne" - tłumaczył Waldemar Buda.

Według niego koszt wprowadzanych rozwiązań mających na celu przeciwdziałanie kryzysowi energetycznemu to około 80 mld złotych.

Waldemar Buda przekonywał przy tym, iż możliwy jest w przyszłym roku wzrost gospodarczy na poziomie ok. 2 proc. PKB (prognozy Międzynarodowego Funduszu Walutowego mówią o 0'5 proc. wzrostu - przyp. red.). Jego zdaniem to realny scenariusz ze względu m.in. na ograniczenie wzrostu cen energii.

Minister rozwoju i technologii podkreślał, że rząd pracuje nad tym, by nie zahamować popytu. Przedsiębiorcy nie boją się spadków z tego powodu, że przestaną produkować, tylko, że będzie mały popyt. Przy tej cenie energii oni są w stanie produkować co najmniej tyle, ile w tym roku - zapewnił Buda.

Buda: Wszystko wskazuje na to, że UE wprowadzi maksymalną cenę na gaz

Krzysztof Berenda zapytał też o możliwość przedłużenia działania tzw. tarczy inflacyjnej, czyli obniżonych stawek podatku VAT na żywność czy energię. Będziemy obserwować jakie będą ceny. Jeżeli nie będą się stabilizować, to będziemy to utrzymywać, ale tu decyzji jeszcze nie ma - powiedział.

Dodał, że z najnowszych informacji z Brukseli wynika, że prawdopodobne jest wprowadzenie "capu" (maksymalnej ceny) na gaz. Mamy 17 państw koalicji, które są za tym. Niemcy się strasznie opierały, ale chyba pod tym naporem ustąpią - zaznaczył szef MRiT.

Buda: Planujemy wsparcie dla młodych na zakup pierwszego mieszkania

Tematem Rozmowy w południe było też wsparcie dla osób młodych chcących kupić swe pierwsze mieszkanie. Jak ustabilizujemy sytuację ze stopami procentowymi - widzimy tendencje do spadku - zaproponujemy rozwiązania dla (rodzin) dwa plus jeden, ale też dla osób samotnych, które chcą kupić pierwsze mieszkanie i będą miały preferencyjny kredyt. Wypracowaliśmy już takie rozwiązanie, pytanie kiedy je uruchomimy i czy będzie tutaj zgoda polityczna w tym zakresie - powiedział minister rozwoju i technologii.

Buda: Nie słyszałem, bym miał stracić stanowisko

Na koniec Krzysztof Berenda zapytał swego gościa czy utrzyma swe stanowisko w rządzie. Żadnego sygnału w tej sprawie nie mam. Nie słyszałem o tym, podpytywałem nawet osoby decyzyjne (...), co nie wyklucza, że zawsze to się może zdarzyć - zastrzegł Buda.