„Nie będę tylko siedział na kanapie, jadł popcorn i obserwował co się dzieje w Sejmie. Spróbuję sam się włączyć i też innych zachęcam. Wydaje mi się, że to jest taki moment, kiedy coś w Polsce się przewartościowuje. Jest jakiś okres przejściowy” - powiedział Rozmowie w samo południe Paweł Kowal, kandydat Koalicji Obywatelskiej w wyborach do Sejmu.

Zobacz całą Rozmowę w samo południe w RMF FM:

W rozmowie z Pawłem Balinowskim Kowal wyjaśnił też swoją motywację do startu w wyborach. Dla mnie przełomową kropelką była zapowiedź unarodowienia mediów. Wtedy zrozumiałem, że gdyby wyszła taka sprawa, jak z marszałkiem Kuchcińskim, to byśmy się o tym nie dowiedzieli, albo byśmy się dowiedzieli na odwrót. Jedna bliska mi osoba siedzi i ogląda telewizje państwową i słyszy cały czas coś o Tusku, że to jest wina Tuska... Jeżeli ktoś chce dzisiaj Polsce zaszkodzić, i mówię to także do osób z obozu rządowego, to proszę bardzo, tylko także osoby w obozie rządowym któregoś dnia staną się ofiarami monopolu w mediach. Jeżeli nie będzie mediów, które krytykują, to nie będzie wyborów, bo wybory to nie jest tylko akt głosowania, tylko możliwość tworzenia kampanii wyborczej i zapoznania się z różnymi punktami widzenia - stwierdził polityk.


Znamy się z Elżbietą Witek i gratuluję jej -  mówił w Rozmowie w samo południe Paweł Kowal. Były partyjny kolega nowej kandydatki na marszałka sejmu stwierdził: Przy wyborze na pewno brano pod uwagę takiej jej cechy jak osobisty spokój i umiar. Wydaje mi się, że trzeba byłoby usłyszeć od nowej pani marszałek, jak ona ocenia to co się działo w ostatnich dniach, czyli tę spiralę kłamstwa która nakręciła się na szczytach władzy. (...) To co się wydarzyło w ostatnim tygodniu robi na mnie bardzo duże wrażenie - mówił o kłopotach Marka Kuchcińskiego z lotami służbowym transportem i dodał: Brak reakcji części moich starych znajomych z kręgu władzy, jakieś milczenie, poukrywali się gdzieś po norach... - komentował.

Małgorzacie Wassermann życzyłbym więcej rock and rolla

Małgorzacie Wassermann życzyłbym więcej uśmiechu, bo strasznie jest poważna - mówił kandydat Koalicji Obywatelskiej z okręgu krakowskiego o swojej kontrkandydatce z Prawa i Sprawiedliwości i dodał: więcej rock and rolla. Paweł Kowal mówił: Dzisiaj się z nią politycznie fundamentalnie nie zgadzam. Między nami w polityce dzisiaj jest rów, bo inaczej widzimy to, co się stało w ostatnich trzech latach. Natomiast o niej jako osobie, mogę mówić dobre rzeczy i jeszcze do tego dobrze jej życzyć. Gdy widziałem jak komentowała mój przyjazd do Krakowa, miałem wrażenie, że zabrakło jej trochę uśmiechu. Wzywałbym Małgorzatę Wassermann, żebyśmy dali przykład rzetelnej i uczciwej rywalizacji, porządnych debat na programy, ostrych argumentów oraz ostrych dyskusji. Bez podjazdów, złośliwości i psikusów w kampanii. Niech Kraków będzie przykładem jak można prowadzić kampanię tak jakby ludzie sobie tego życzyli - wezwał nasz gość.


Opracowanie: