"Zniknęli najgorsi szkodnicy polskiej polityki. Należy się z tego cieszyć" - stwierdził w Porannej rozmowie w RMF FM Rafał Trzaskowski pytany o rekonstrukcję rządu. "Trudno udawać, że te zmiany są zmianami na gorsze" - dodał polityk Platformy Obywatelskiej. "Jarosław Kaczyński jest wytrawnym politykiem. Najpierw wpuścił team demolka, który zniszczył to, co trzeba było zniszczyć - łącznie z podeptaniem polskiej konstytucji. W tej chwili wprowadza ludzi dużo bardziej stonowanych. Zobaczymy, jaką oni będą prowadzili politykę" - zauważył gość Roberta Mazurka. "Chciałbym, żeby ten rząd prowadził nową politykę. Nie spodziewam się niestety - mimo tych nowych twarzy, żeby ta polityka była inna. Dalej wszystkie decyzje podejmuje Jarosław Kaczyński i wszystko będzie bazowane na jego uprzedzeniach - taka prawda" - podkreślił Trzaskowski. Pytany o sprawę sekretarza generalnego PO Stanisława Gawłowskiego, któremu prokuratura zarzuca przyjmowanie łapówek, stwierdził: "Pojawia się mnóstwo pytań. To nie jest sprawa absolutnie jednoznaczna". "Nie wiem, dlaczego duża część polityków musi mieć jakieś superdrogie zegarki. Polityk nie powinien epatować zegarkami" - dodał.

Robert Mazurek, RMF FM: Jak będziecie teraz uderzać w rząd, skoro Macierewicza, Szyszki, Waszczykowskiego i Radziwiłła nie ma?

Rafał Trzaskowski, PO: Rzeczywiście, zniknęli ci najgorsi szkodnicy polskiej polityki. Należy się z tego cieszyć. Zobaczymy na ile zmieni się sama polityka rządu. Zobaczymy, czy dalej wszystkie decyzje będzie podejmował Jarosław Kaczyński. Poczekajmy.

Ktokolwiek by je podejmował, to rozumiem, że pan mówi "należy się cieszyć". Czyli w dobrą stronę idzie nasz rząd?

Trudno, żeby ktoś się martwił, że z rządu odszedł Macierewicz, przede wszystkim Macierewicz czy Szyszko. Bo ja sobie naprawdę nie jestem w stanie wyobrazić, żeby byli gorsi ministrowie niż ci dwaj panowie. Trudno się dziwić, że jeżeli komuś zależy na służbie zdrowia i na tym, żeby sytuacja wyglądała lepiej, że osoba, która była tak w sobie zakochana jak minister Radziwiłł odszedł, i powołany został nowy pan profesor, który wygląda człowieka, który jest człowiekiem dialogu.

Wygląda zupełnie jak profesor Zembala, który...

Młodszy, jest dużo młodszy.

Naturalnie. Ale też nic nie zrobił.

Trudno udawać w studiu radiowym, że te zmiany są zmianami na gorsze, bo nie są zmianami na gorsze.

No tak, ale to jest dla was poważny problem polityczny...

A kto mówi, że nie jest?

Pan mówi, że jest?

No oczywiście, że jest. Jeżeli sam prezes Kaczyński poszedł po rozum do głowy i tych największych szkodników postanowił wymienić, jest to takie klasyczne abecadło polityczne. Jarosław Kaczyński jest wytrawnym politykiem. Najpierw puścił "team demolka", który zniszczył to, co trzeba było zniszczyć, łącznie z podeptaniem polskiej konstytucji. A w tej chwili wprowadza ludzi dużo bardziej stonowanych. Teraz zobaczmy, jaką oni będą prowadzili politykę. Na przykład profesor Czaputowicz, skądinąd ekspert i osoba, o której nie mogę nic złego powiedzieć, ale pytanie - czy on będzie miał jakikolwiek manewr niezależności do tego, żeby prowadzić sensowną politykę.

O prof. Czaputowiczu jeszcze będziemy rozmawiać, ale na razie skupmy się na tym, czy to jest problem dla was, bo ja próbowałem wczoraj przejrzeć komentarze i znaleźć coś dla was pocieszającego, i nie znalazłem. Gazeta.pl, Newsweek, wszyscy mówią, że opozycja jest cherlawa, że jesteście słabi, a to was jeszcze dobija. Renata Grochal na Twitterze: "Opozycja kompletnie zagubiona po rekonstrukcji rządu. Jeśli tak dalej pójdzie, to PiS jeszcze długo nie będzie miał z kim przegrać. Sam ze sobą - jak widać - na razie nie przegra".

Ale co to znaczy "zagubiona"? Jakiej reakcji kto się spodziewał? Tak jak mówię: Jarosław Kaczyński, klasyczne abecadło polityczne, najpierw zmiany drastyczne, łamiące konstytucję, naruszające praworządność, a w tej chwili próba wprowadzenia spokoju i udawanie, że nic się nie dzieje. Pytanie powstaje, czy się wszyscy na to nabiorą. Próba mówienia, że ten rząd jest dużo gorszy niż poprzedni, jest czymś kompletnie niewiarygodnym, no bo ci ludzie są lepsi. Tylko pytanie jest takie, czy oni będą prowadzili niezależną politykę.

Rafał Trzaskowski sam przyznaje, że to są zmiany na lepsze.

Lepsze. To są lepsi ludzie, polityka będzie ta sama.


Okej. To się przekonamy.

To jest istotne, panie redaktorze. Dam tylko jeden przykład. Jeżeli mówiliśmy, że pan premier Morawiecki będzie prowadził zupełnie inną politykę europejską, bardziej dojrzałą, lepiej będzie tłumaczył swoje racje, itd. Pierwsza jego podróż - najpierw nie ma czasu, żeby być na Radzie Europejskiej, potem się wybiera do Budapesztu, żeby zabezpieczyć sobie tyły. No to pokazuje, że tutaj jakiejś większej zmiany nie ma poza uśmiechami.

Zaraz, zaraz. Po pierwsze najpierw był w Brukseli, potem w Budapeszcie, teraz znowu w Brukseli...

W Brukseli był chwilę, bo nie miał czasu.

...teraz znowu się wybiera do Brukseli...

I wybiera się do Austrii, zamiast do Paryża, Berlina, Madrytu czy Rzymu.

Pierwsze wizyty ministra spraw zagranicznych to akurat będą Niemcy...

Dobry wybór.

...i Bułgaria, która - jak wiadomo - przewodniczy teraz w Unii Europejskiej, także dobry wybór. Kto na tym zyskał, na tej całej rekonstrukcji?

Kto na tym zyskał? To się okaże. Ja bym chciał, żeby na tym zyskali Polacy, żeby była absolutna zmiana polityki, żeby Prawo i Sprawiedliwość było skłonne, jeżeli ma tych odrobinę lepszych ludzi, albo nawet dużo lepszych ludzi, żeby było w stanie wycofać się z tych najbardziej kontrowersyjnych kroków, które łamią polską konstytucję, żeby było w stanie zreformować służbę zdrowia, żeby nie był tutaj...

Jeśli chodzi o reformę służby zdrowia, to pan doskonale wie, ze wszyscy już chyba coraz bardziej skłaniają się do tego, że jeśli nie będzie porozumienia ponadpartyjnego, to nic się ze służbą zdrowia nie zmieni.

No dobrze, tylko że Prawo i Sprawiedliwość...

A to jest niemożliwe, bo z wami się nikt nie dogada.

...krytykowało w czambuł wszystko, co się działo przez 8 lat, ale chcieli z nami rozmawiać wtedy?

Nie, nie chcieli. A wy chcecie z nimi rozmawiać?

Ale nie, Prawo i Sprawiedliwość mówiło wszędzie, że ma plan, rewelacyjny plan. Że będą kolejki skrócone, wszystko się stanie w ten sposób, i co? I nic. W związku z tym ja bym chciał, żeby ten rząd prowadził inną politykę, nie spodziewam się niestety mimo tych nowych twarzy, żeby ta polityka była inna, bo dalej wszystkie decyzję podejmuje Jarosław Kaczyński i wszystko będzie bazowane na jego uprzedzeniach, no taka prawda.

Leszek Miller miał racje, wy nie potraficie powiedzieć zdania, w którym nie padnie nazwisko Kaczyński i tylko Kaczyński wam w głowie.

No ale dlaczego? No bo on podejmuję decyzje, to jest całkowicie naturalne.

To ja panu powiem dlaczego to jest problem. Problem polega na tym, że jeżeli ja miałbym... No dobrze, jestem dwudziestoparoletnim studentem, ja wiem, że trudno sobie wyobrazić, ale niech pan sobie wyobrazi, że są tacy ludzie.

Próbuję sobie pana wyobrazić jako studenta.

Mnie nie, ale niech pan sobie wyobrazi, ze słuchają nas teraz nasi słuchacze, młodzi ludzie, i mówią tak: "Ten PiS to nam się specjalnie nie podoba, ale wy ciągle gadacie o tym "Kaczorze", ciągle tylko Kaczyński, Kaczyński, Kaczyński".

No nie, ale się pan pyta...

Ja pana nie pytam o Kaczyńskiego.

Pan się mnie pyta o ocenę tego rządu. No więc trudno mi mówić, że ten rząd będzie prowadził całkowicie nową, neutralną, czy inaczej - nową, niezależną politykę, bo w to nie wierzę.

Pan jak z takiej zabawki niemieckiej peekaboo, ciągle Jarosław Kaczyński ze swoim kotem.

No bo taka jest polska polityka. No jest jedna osoba, która w Prawie i Sprawiedliwości podejmuje wszystkie decyzje.

Taka jest polska opozycja, ze nie potrafi mówić o niczym innym niż Jarosław Kaczyński.

Ale chce pan rozmawiać o programie opozycji, chce pan rozmawiać o tym, co mamy zamiar robić? Proszę bardzo.

Pytam pana...

Pyta mnie pan o rząd, no to go oceniam.

Wie pan, mamy rząd od wczoraj nowy, więc pytam...

Ale umówmy się w ten sposób: jeżeli się okaże, że ten rząd z tymi nowymi twarzami będzie prowadził zupełnie nową politykę, przedstawi nowa koncepcję polityki europejskiej, przedstawi ciekawą reformę polityki zdrowia, będzie całkowicie niezależny w tych ważnych decyzjach premier Morawiecki od innych polityków tych ważniejszych Prawa i Sprawiedliwości, odszczekam w pana studio to, co przed chwilą powiedziałem. Czekam na to.

Nie będziemy czekali na szczekanie, na razie będziemy czekali z zaciekawieniem, jak zachowa się Platforma w głosowaniu nad uchyleniem immunitetu Stanisława Gawłowskiego. Przypomnijmy, że to jest sekretarz generalny Platformy, któremu prokuratura chce uchylić immunitet, mało tego - chce go aresztować. Panu Gawłowskiemu zarzuca się przyjęcie licznych łapówek: 170 tysięcy wziął rzekomo dla siebie, 200 tysięcy dla kogoś innego, dwa zegarki, oraz tak zwane kanapki kampanijne. Kanapki kampanijne, to od razu powiedzmy - zwitki banknotów.

Zegarki, które miał przyjąć, podobno miał znacznie wcześniej.

Wy macie jakiś problem z zegarkami, naprawdę.

To prawda, Ja akurat przyznaję, nie wiem dlaczego każdy polityk, czy duża część polityków musi mieć jakieś super drogie zegarki, ale ok, zostawmy to.

Pan ma jaki, przepraszam?

Ja mam zegarek dużo tańszy. Ja mam zegarek sportowy, więc niespecjalnie epatuję zegarkami. Polityk chyba nie powinien epatować zegarkami, natomiast zobaczymy. Będziemy rozmawiali oczywiście, jak się zachować, jeżeli chodzi o immunitet, bo tutaj trzeba się poddać osądowi...

Ale senator Kogut z PiS-u został natychmiastowo zawieszony przez partię, sam się zresztą podał do dymisji zajmowanych funkcji.

Bo tutaj, jeżeli chodzi o Stanisława Gawłowskiego, pojawia się mnóstwo pytań. To nie jest sprawa absolutnie jednoznaczna. Trudno dowierzać w niezależność prokuratury, niezależność całego tego postępowania, jeżeli najpierw się dowiadujemy wszystkiego z TVP Info, które ma przygotowane materiały do tego, żeby o tym mówić...

...jakbyśmy się dowiedzieli z Platformy czy TVN-u, to wszystko byłoby ok, jasne.

Nie, lepiej by było, żeby od prokuratury się dowiedział sam zainteresowany, przyzna pan.

Ja powiem tak: Jak was złapią za rękę, to mówicie: nie moja ręka.

Jak nas złapią za rękę, to nie będę panie redaktorze nikogo bronił.

Trzaskowski: Czaputowicz za Waszczykowskiego? Absolutnie dobra zmiana

 W internetowej części Porannej rozmowy w RMF FM Robert Mazurek pytał swojego gościa o ocenę nowego ministra spraw zagranicznych. "Będzie mu bardzo trudno, dlatego że jest ekspertem, jest człowiekiem, który ma olbrzymią wiedzę jeżeli chodzi o służbę cywilną. Urzędnikiem z bardzo poważną kartą opozycyjną, natomiast trudno będzie sobie na tak eksponowanym stanowisku poradzić bez żadnych pleców politycznych" - mówił Rafał Trzaskowski.  Były wiceminister spraw zagranicznych uznał, że ważnym czynnikiem oceny będzie zachowanie Jacka Czaputowicza ws. ustawy o służbie zagranicznej. "To ustawa skandaliczna. Jeżeli pan profesor ją wycofa, to będę pierwszą osobą, która pochwali i powie: ‘Aha, czyli jest jeszcze niezależny’" - dodał. "Zmiana Waszczykowskiego na Czaputowicza jest absolutnie dobrą zmianą" - stwierdził.

Kandydat na prezydenta Warszawy był też pytany o problem smogu, który daje się we znaki mieszkańcom stolicy, ale również i innych miast. "Nie wykluczam zakazu wjazdu czy ograniczenia wjazdu do centrum miasta samochodów spoza Warszawy czy spoza metropolii" - zadeklarował Trzaskowski. Zastrzegł, że nie będzie to dotyczyło warszawiaków. "Druga kwestia to jest przede wszystkim w 100% uprzywilejowanie komunikacji publicznej" - stwierdził. "Więcej linii, częstsze jeżdżenie komunikacji, buspasy" - to według kandydata PO jeden z elementów recepty na problem zanieczyszczenia powietrza.