Posunięto się o kilka kolejnych okręgów – mówi Szymon Hołownia lider Polski 2050 pytany o wczorajsze negocjacje w sprawie paktu senackiego opozycji. Mamy mieć w tych dniach spotkania liderów i jest szansa na to, mam nadzieję, że w najbliższych dniach pakt senacki może zostać dopięty – zaznacza.

Na pytanie, czy do spotkania liderów (opozycji - przyp. red) ma dojść w tym tygodniu, gość Piotra Salaka odpowiada: tak. "Mamy ustalone jakieś termony, być może jeszcze dzisiaj. Później na kolejne dni są zabukowane kolejne terminy. My jeszcze dziś rano musimy zobaczyć, co wypracował zespół negocjacyjny, gdzie jesteśmy, wszystkim nam zależy, żeby stało się to jak najszybciej i żeby ten temat można było - nie chce powiedzieć - mieć załatwiony, bo to wybory załatwiają takie tematy, ale, żeby to było za nami. Żebyśmy mogli skupić się na innej pracy" - tłumaczy Szymon Hołownia.

"Idziemy okręg po okręgu. A nie nazwisko po nazwisku? Raczej okręg po okręgu. Wiemy też, ze sytuacja w tym roku będzie dużo bardziej skomplikowana w porównaniu z poprzednimi wyborami. PiS prawdopodobnie będzie wystawiał razem z Konfederacją swoich kandydatów tak, żeby zminimalizować nasze szanse" - stwierdził gość Porannej rozmowy w RMF FM.

Na pytanie: czy będzie pan umierał za Romana Giertycha, jeżeli chodzi o pakt senacki, Szymon Hołownia odpowiedział: ja w ogóle nie planuje umierać. Na razie przynajmniej. (...). "Parę rzeczy jest jeszcze do zrobienia. Wiele razy mówiłem co na ten temat sądzę. Uważam, że on powinien wystartować tak jak chce. Jako kandydat niezależny, a pakt senacki nie powinien wystawiać przeciwko niemu kontrkandydata" - stwierdził.  

"Pakt senacki to jest takie porozumienie w którym wszyscy będą niezadowoleni. Zawsze tak jest z kompromisem. Każdy gdzieś będzie musiał ustąpić. Nie będzie rozwiązań marzeń, ale wiemy, że ten mechanizm musi w tych wyborach znaleźć zastosowanie i wszyscy ciężko pracujemy nad tym, żeby tak się stało" - powiedział lider Polski 2050.

Co z Arturem Dziamborem? "To będziemy rozmawiać z PSL. Już rozmawiamy. Koalicja Polska ma święte prawo poszerzać się na kogo chce, przyjmować ludzi których chce. Trzecia droga jest naszym wspólnym projektem i musimy w nim uzgadniać pewne rzeczy. Nie jest mi po drodze z panem Dziamborem. Przypomnę, że głosował przeciwko lex Kamilek. Więc nie umiem wyobrazić sobie współpracy politycznej z nim w ramach projektu, który prowadzę, czy współprowadzę. Natomiast tak jak mówię: Koalicja Polska ma święte prawo do tego, żeby budować swój własny potencjał" - tłumaczył Szymon Hołownia.

Skąd pieniądze?

Pytany o to, czy ma pieniądze na kampanię wyborczą, Szymon Hołownia odpowiada: liczę, że dostaniemy kredyt na kampanię. "Jesteśmy z bankami w trakcie zaawansowanych rozmów. Jesteśmy na etapie kompletowania dokumentów po pierwszych złożonych ofertach". 

"Myślę, że pokazaliśmy w kampanii prezydenckiej, że nasz stosunek ceny do jakości jest bardzo przyzwoity. 10 milionów to jest taka kwota, która w naszym przypadku, jest górną granicą. My te środki weźmiemy nie tylko z kredytu. Będziemy zbierać w formie darowizn" - stwierdził. 

Szymon Hołownia: Plotki głoszą, że w tym tygodniu prezydent może ogłosić termin wyborów

Lider Polski 2050 podzielił się na antenie RMF FM zasłyszaną plotką, jakoby jeszcze w tym tygodniu prezydent Andrzej Duda miał ogłosić termin wyborów parlamentarnych. "Są plotki w Warszawie, że pan prezydent być może nawet w tym tygodniu te wybory ogłosi" - powiedział. Dlatego - jak tłumaczył - opozycja stara się, by pakt senacki został dopięty w ciągu najbliższych kilku dni.  

Hołownia: Zarzuty "Mondo Cane" i "Zielonego Psa" to plugawe oszczerstwa

Piotr Salak zapytał też swego gościa o dzisiejsze doniesienia "Rzeczpospolitej", z których wynika, że dwie organizacje zajmujące się prawami zwierząt: "Mondo Cane" i "Zielony Pies" złożyły do prokuratury zawiadomienie na stowarzyszenie Polska 2050 w związku - jak twierdzą - ze sprzeniewierzeniem przez nie pieniędzy na pomoc dla czworonogów uratowanych w Ukrainie. Hołownia nazwał zarzuty organizacji "plugawymi oszczerstwami". "Godzą w dobre imię dziesiątek naszych wolontariuszy, ale też całego naszego ruchu, którzy wtedy, kiedy wybuchł kryzys na Ukrainie, opiekowali się ludźmi, zwierzętami, dobytkiem, rozwiązywali realne problemy" - ocenił szef Polski 2050.

Poinformował, że Polska 2050 zamierza podjąć własne kroki prawne przeciwko "Mondo Cane" i "Zielonemu Psu". "Rozmawialiśmy wczoraj z prawnikami, bo dość już tych oszczerstw, one nie powstały wczoraj. Oni nas atakują od bardzo dawna. Złożymy na nich doniesienie do prokuratury, bo tego nie można tak zostawić, albo wystąpimy z pozwem" - zapowiedział Hołownia.

Zasugerował, że działanie organizacji ma charakter polityczny, ponieważ sposób wydatkowania około 100 tysięcy, które Polska 2050 otrzymała na pomoc zwierzętom z Ukrainy, sprawdzał wojewoda i nie dopatrzył się uchybień.

Kto powinien ujawnić majątek - żona premiera Morawieckiego, czy Donald Tusk?

W dzisiejszej rozmowie padło też pytanie o apele - z jednej strony opozycji o upublicznienie majątku małżonki premiera Morawieckiego, z drugiej PiS w sprawie zarobków Donalda Tuska z czasów, gdy pełnił funkcję przewodniczącego Rady Europejskiej. Hołownia przekonywał, że jeśli Iwona Morawiecka ma wspólnotę majątkową ze swym mężem, powinna pokazać również swój majątek. "Premier pełni eksponowaną funkcje państwową, pojawiają się pewne pytania, wątpliwości" - wskazał szef Polski 2050.

Jeśli chodzi o Tuska z kolei, to zdaniem Hołowni nie ma przepisu, który by obligował lidera Platformy Obywatelskiej do upublicznienia zarobków z czasów pracy w Brukseli.

"Marsz miliona serc"? Hołownia: Mam wątpliwości

Pytany o zapowiedziany niedawno przez Tuska na 1 października "Marsz miliona serc" polityk przyznał, że ma wątpliwości, czy jego ugrupowanie powinno wziąć w nim udział. "Będziemy czekać na to, aż dowiemy się więcej o tym marszu. Jeżeli jest marsz w sprawie praw kobiet, czy innych spraw, co do których się zgadzamy, to idziemy wszyscy i nie ma wątpliwości. Jeżeli natomiast dwa tygodnie przed wyborami, w ogniu kampanii, jedna z partii organizuje manifestację, to nam nie wolno wziąć udziału, bo nam PKW później wsiądzie na papiery i nie da subwencji. Nie można uczestniczyć w czyjejś kampanii" - tłumaczył lider Polski 2050.

Zaznaczył przy tym, iż po poprzednim, organizowanym przez PO, marszu 4 czerwca, od opozycji odpłynęła część elektoratu. "To widać w badaniach" - przekonywał Hołownia.

Podkreślał ponadto, iż opozycja nie może koncentrować się jedynie na Warszawie, gdzie ma odbyć się październikowy marsz, ale w mniejszych miastach, jak Łomża, Bartoszyce, Gołdap, Kłodzko czy Końskie.

Hołownia: Porozumienie nie będzie częścią Trzeciej Drogi

Szef Polski 2050 nie krył też, że nie po drodze mu z Porozumieniem - partią byłego wicepremiera Jarosława Gowina, niedawnym koalicjantem PiS. "Na pewno częścią Trzeciej Drogi nie będzie Porozumienie Jarosława Gowina, takiej możliwości nie widzę. Jakie będą losy poszczególnych polityków, to zobaczymy, natomiast ja z Porozumieniem się układał nie będę. Nie ma takiej przestrzeni i możliwości" - oświadczył Hołownia.  

Przypomniał, że Polska 2050 miała być nową jakością, w której Porozumienie się nie mieści.  


Opracowanie: