„(Janusz Korwin-Mikke) mnie nie atakuje, to nieprawda. Napisał na Facebooku, że jestem najlepszym kandydatem” – tak o atmosferze w Konfederacji mówił kandydat tego ugrupowania na prezydenta Krzysztof Bosak. „Każdy polityk w swojej karierze ma taki moment, że może cieszyć się tym, że ludzie ukształtowani przez niego ideowo zastępują go” – powiedział wiceprzewodniczący koła poselskiego Konfederacji w Porannej rozmowie w RMF FM. „Jeśli chodzi o Janusza Korwin-Mikkego to należy docenić wspaniałomyślność tego polityka, na jaką nie zdobył się żaden lider partyjny w III RP, a mianowicie stanął do prawyborów z trzema młodszymi kolegami partyjnymi i co więcej, pozwolił im zdobywać lepsze wyniki niż on sam” – ocenił Bosak. Dodał także, że wszyscy uczestnicy prawyborów w Konfederacji zawarli „dżentelmeńską umowę”, że będą popierali zwycięzcę.

Krzysztof Bosak oceniając swoje szanse w wyborach prezydenckich podkreślił, że jego ugrupowaniu zwykle jest niedoceniane. Żadni analitycy sceny politycznej nie dawali szans wejścia Konfederacji do Sejmu przy wysokiej frekwencji - mówił.

Pytany o krytykę ze strony m.in. byłego polityka Kukiz’15 Marka Jakubiaka i publicysty Rafała Ziemkiewicza, Bosak powiedział, że dla niego to "naturalne", że na scenie politycznej ludzi się krytykuje. Nie zamierza jednak poświęcać temu większej wagi.

Na tym, na czym chcę się skupić, to na prezentowaniu programu i zalet Konfederacji - mówił gość Roberta Mazurka.

Bosak: Jest 200 tysięcy podpisów pod projektem "Stop 447"

200 tysięcy podpisów pod obywatelskim projektem ustawy "Stop 447" zebrały środowiska prawicowe - to deklaracja Krzysztofa Bosaka, która padła w Porannej rozmowie w RMF FM. Podpisy złożyło Stowarzyszenie Marsz Niepodległości, które prowadziło zbiórkę. Termin końca zbiórki wynika z ustawy. 15 lub 20 lutego mijał termin na składanie podpisów. Nie sądzę, by ten termin był jakkolwiek ordynowany z tym, co się dzieje w Izraelu - stwierdził kandydat Konfederacji na prezydenta dopytywany o to, czy to przypadek, że zbiórka zakończyła się w przeddzień obchodów 75. rocznicy wyzwolenia obozu koncentracyjnego Auschwitz-Birkenau.

Według Bosaka "zamieszanie wprowadził amerykański kongres uchwalając ‘ustawę 447’ i zamieszanie wprowadzili sami Izraelczycy popierając te roszczenia majątkowe". Bosak przekonywał, że strona amerykańska przygotowała raport ws. roszczeń żydowskich wobec Polski, ale nie chce go upublicznić. Informacje, które krążą po Warszawie są takie, że amerykańscy dyplomaci zdają sobie sprawę, że raport, który będzie uznawał zerowy postęp w realizacji roszczeń może mocno zaszkodzić stosunkom polsko-amerykańskim. I mniej więcej od listopada publikacja tego raportu jest wstrzymywana, m.in. po to, żeby nie dać paliwa wyborczego Konfederacji - tłumaczył. 

Bosak zadeklarował też w rozmowie z Robertem Mazurkiem, że jako prezydent opowiedziałby się przeciw obciążeniom podatkowym. Jako kandydat na prezydenta chciałbym obiecać, że jeżeli wygram te wybory, to nie podpiszę żadnej ustawy podwyższającej podatki Polakom. Jesteśmy po 12 latach rządów, w których wszyscy kolejni ministrowie finansów podwyższają różne opłaty i podatki - zadeklarował gość RMF FM.

Robert Mazurek, RMF FM: Człowiek, który niszczy książki. Jak pan może tak trzymać książkę?

Krzysztof Bosak, kandydat Konfederacji na prezydenta: To konstytucja RP otwarta na rozdziale o kompetencje prezydenta RP. Spodziewam się, że pan redaktor będzie chciał mnie o nie zapytać.

Straszne zamieszanie wywołała konwencja elektorów, czyli finał waszych prawyborów prezydenckich w Konfederacji. Teraz jeden z kandydatów, pan Dziambor atakuje innego z kandydatów - pana Korwin-Mikkego, że "panie prezesie naprawdę nie wypada, rozumiem rozgoryczenie, dawniej takie numery uchodziły na sucho, zrobiliście, co zrobiliście, zamierzam zakończyć te wygłupy".

Żałuję, że równie dużego zamieszania nie wywołało 16 zjazdów wojewódzkich, które zorganizowaliśmy w grudniu i styczniu. Jesteśmy chyba jedyną partią ogólnopolską, która tuż po wyborach, w sezonie świątecznym i noworocznym objechała cały kraj. W naszych prawyborach wzięło udział prawie 8 tys. ludzi, którzy sami zapłacili za wydarzenia, które były organizowane. Na większości z tych wydarzeń kamery głównych stacji telewizyjnych nie gościły.

Dlaczego Janusz Korwin-Mikke teraz atakuje pana i rezultaty prawyborów?

Nie atakuje, to nieprawda. Na swoim Facebooku napisał, że jestem najlepszym kandydatem.

Napisał, że wolałby oczywiście pana Brauna.

To naturalne panie redaktorze, mamy w Konfederacji trzy nurty: konserwatywny, narodowy i wolnościowy i to naturalne, że lider ruchu wolnościowego - tzn. pan Janusz Korwin-Mikke - szczególnie kibicował swoim wychowankom takim jak Konrad Berkowicz, Artur Dziambor czy Jacek Wilk.

Artur Dziambor raczej nie, panowie się bardzo ostro pokłócili i teraz się kłócą dalej. Jest pan pewien, że to będą pierwsze wybory w wolnej Polsce, w ogóle pierwsze wybory w historii, wybory prezydenckie, w których nie wystartuje Janusz Korwin-Mikke?

Myślę, że każdy polityk w swojej karierze ma taki moment, kiedy może już się cieszyć tym, że ludzie ukształtowani przez niego ideowo zastępują go. W tych prawyborach, jeżeli chodzi o Janusza Korwina-Mikkego, to należy docenić wspaniałomyślność tego polityka...

Wspaniałomyślność?

 ....na jaką nie zdobył się chyba żaden inny lider partyjny w III RP...

Ale jest pan pewny, że on nie wystartuje?

...a mianowicie stanął do prawyborów z trzema młodszymi kolegami partyjnymi, co więcej pozwolił im zdobywać lepsze wyniki niż on sam.

Trzy razy spytałem...

Tak, oczywiście wszyscy w prawyborach zobowiązaliśmy się do tego, że oczywiście poprzemy tego kandydata, który wygra. Podpisywaliśmy w tej sprawie zobowiązania i mamy dżentelmeńską umowę. To jest też deklaracja wszystkich nas.

Skoro dżentelmeni z Konfederacji tak postanowili, to na pewno tak będzie. Patrzę na bukmacherów, oni nie dają panu wielkich szans, ale to jest okazja: może pan na siebie postawić i zarobić ciężkie pieniądze. Jeśli pan zostanie prezydentem, to za złotówkę postawioną na siebie dostanie pan 225 zł.  Przypomnę, że jeśli postawi pan 1000 złotych na siebie, to będzie pan sporo bogatszy.

Przypomnę, że żadni analitycy sceny politycznej, a mamy przecież wielu mądrych socjologów zapraszanych do mediów i znanych publicystów, komentatorów, nie dawali szans na wejście do Sejmu Konfederacji przy wysokiej frekwencji. Nasz wynik do Sejmu - 1 250 000 wyborców zaskoczył wszystkich.

Myśli pan, że zostanie prezydentem?

To jest werdykt wyborców, Polaków. Moją rolą jest walczyć o to zaufanie. Sondaż IBRiS z zeszłego tygodnia pokazał, że mam najniższy elektorat negatywny przy jednocześnie 50-procentowej rozpoznawalności i na samym początku kampanii prezydenckiej - zanim jeszcze rozpoczęła się zbiórka podpisów i rejestracja komitetów wyborczych - uważam, że to jest nie najgorszy punkt startowy.

Panie pośle, na razie prawicowi komentatorzy i politycy...

Panie redaktorze, doskonale zdajemy sobie sprawę, że musimy na to zaufanie bardzo ciężko zapracować. Szczególnie wśród średniego i starszego pokolenia i wśród kobiet.

A czy ja mogę zadać jakieś pytanie? Dziękuję serdecznie. Marek Jakubiak, były polityk, były poseł, narodowiec pisze: "Jak można serwować kandydata, który przez 40 lat nie osiągnął w życiu dosłownie niczego? Co on chce zaproponować Polsce? Doświadczenie z książek?". Jeśli panu pan Jakubiak nie w smak to narodowo-demokratyczny - tak o sobie mówi - publicysta Rafał Ziemkiewicz mówi: "Drzewo zasadził, dom zbudował - takie rzeczy się liczą - umie na rodzinę zarobić to i jako prezydent sobie poradzi". Mówi, że pan tego nie ma wszystkiego.

Bardzo cenię biznesowe osiągnięcia Marka Jakubiaka, był on jedną z postaci zapraszanych przez nas do prawyborów.

Ale nie wystartował.

Nie przyjął tego zaproszenia. Nie stanął do rywalizacji. Jeżeli chodzi o Rafała Ziemkiewicza - propozycję startu jako wspólnego kandydata prezydenckiego środowisk konserwatywno-liberalnych składaliśmy Rafałowi Ziemkiewiczowi 5 lat temu.

Ale my nie mówimy teraz o tym, czy oni mieli kandydować.

Po długim wahaniu także się nie zdecydował.

Ale my nie mówimy teraz o tym, czy oni mieli kandydować. Tylko oni mówią o panu, oceniają pana i mówią tak: "Pan niczego w życiu nie osiągnął, pan nawet domu nie ma drzewa nie zasadził". Wyśmiewają - proszę wybaczyć - pańskie oświadczenie majątkowe - pan w nim ocenił, że pański majątek to 10 tys. złotych. Mówią tak: ma 38 lat, nigdy nie pracował, do niczego nie doszedł i chce rządzić krajem. Co pan im odpowie?

To naturalne, że kandydat spotyka się z krytyką, także złośliwą krytyką z różnych stron.

Ale swoich kolegów?

To nie są moi koledzy.

Polityczni.

Z panem redaktorem Ziemkiewiczem nigdy nie miałem okazji przejść na ty. Z Markiem Jakubiakiem nigdy nie współpracowałem w jednej partii politycznej. Gdzieś na krótko minęliśmy się w 2015 r. przy zakładaniu komitetu Kukiz'15, w który ostatecznie nie wszedłem. Myślę, że to jest naturalne, że na scenie politycznej ludzie się krytykują, wytykają swoje słabe strony. To, na czym ja będę chciał się skupić to nie to, że pojawiają się w internecie czy wśród innych polityków opinie krytyczne, tylko na prezentowaniu programu i zalet Konfederacji...

Najpierw o pańskich poglądach, jeśli mogę.

A pozwoli mi pan, że ja skończę...

Tutaj jest pański wpis na Facebooku. Sprzed 2 lat, z listopada 2017 r.

Panie redaktorze, jeżeli mogę dokończyć słowo: nawet prezydent Poznania Jacek Jaśkowiak zauważył, że Konfederacja jest jedyną siłą w polskiej polityce, która staję w obronie polskich przedsiębiorców.

Oś ekonomiczna: w 50 proc. jest pan centrystą, a później w 80 proc. narodowcem, autorytatywny jest pan w 83 proc. i bardzo tradycjonalistyczny również w 83 proc. To, co pan wpisał - najbliższe dopasowanie, proszę, faszyzm. Cieszy się pan, śmieję się pan z tego, że pan jest faszystą według tej sondy?

No widzi pan przecież uśmiechnięte emotikonki, rozbawiło mnie to. 

Rozbawiło pana? Ale pan to wrzuca na swojego Facebooka.

Dokładnie wrzuciłem dwa lata temu.

No tak, ale jakiś pan musi mieć do tego stosunek, stąd moje pytanie.

Mam stosunek humorystyczny do wszelkiego rodzaju ankiet na temat poglądów politycznych...

... ale pan sam te ankietę wypełnił, prawda?

... w których poglądy konserwatywno-patriotyczno-wolnościowe są  klasyfikowane przez lewicę jako faszyzm. Uważam, że tego typu poprawność polityczna przypomina trochę czasy komunizmu, kiedy ludzi o poglądach konserwatywnych stygmatyzowano w ten sposób.

Chciałem wrócić jeszcze do pana Twittera. Pan na nim...

... a czy ja mogę powiedzieć o swoim programie, jeśli chodzi o kandydata na prezydenta?

Pan mówi np. "imigrantom stop"...

... panie redaktorze, czy mogę złożyć pewną deklarację?

Napisał pan tak "zaczyna się otwieranie ochrony zdrowia na lekarzy imigrantów, tak będzie to szło, branża po branży, aż nasz naród się otrząśnie i połapie, że coś jest nie tak. Oby wówczas nie było za późno."

Rząd zmienił przepisy pozwalając na zatrudnianie w szpitalach bez nostryfikowanych dyplomów. To zagraża naszemu bezpieczeństwu.

Dzisiaj moja córka jest w szpitalu, w Centrum Zdrowia Dziecka. Będzie ją może widział doktor Ismail Hor, człowiek, który urodził się w Syrii, człowiek, któremu zawdzięczam to, że moja córka żyje. I pan chciałby...

... i bardzo się cieszę, że ma prawidłowo nostryfikowany dyplom. Wie pan ile trwa kształcenie lekarzy w Polsce?

... żeby pan doktor Ismail Hor albo pan doktor Riad Haidar musieli wyjechać z Polski?

Czy pan redaktor wie ile trwa kształcenie lekarzy w Polsce w porównaniu z kształceniem lekarzy na Ukrainie?

Ale przecież to są ludzie, którzy się wykształcili w Polsce. I Riad Haidar, i Ismail Hor.

Pan mnie nie słuchał uważnie. Rząd zmienił przepisy w ten sposób, że bez nostryfikowanych dyplomów będzie można zatrudniać ludzi w szpitalach, to jest niebezpieczne.