"Daje się odczuć, że Przemyśl jest polem walki informacyjnej" - mówił w specjalnym wydaniu Rozmowy w RMF FM prezydent Przemyśla Wojciech Bakun. "Komuś zależy na tym, żeby zdestabilizować sytuację, nie tylko na froncie, ale też na terenach przygranicznych" - podkreślał gość Krzysztofa Berendy.

Takie ataki przeszliśmy dwa - jeden zaraz na samym początku, drugi trzy dni temu, kiedy do Przemyśla przyjechało bardzo dużo osób o innym kolorze skóry. Od razu w internecie zaczęły się pojawiać się informacje o rzekomych rozbojach - opisywał prezydent miasta. 

Jak mówił, miały miejsce 3 lub 4 sytuacje, kiedy osoby przyjeżdżające jako uchodźcy dokonały napadów - jeden to był napad z nożem w Medyce na pracownika sklepu, jeden napad na ratownika medycznego na dworcu - tam doszło do odgryzienia palca. Trzeci to był napad na wolontariuszkę, która została przyduszona, ale bardzo szybko służby zadziałały - opisywał Wojciech Bakun. Natomiast trzy dni temu dostawałem informacje o gwałtach, zabójstwach, dźgnięciach nożem i różnych drastycznych scenach w mieście. Nie było takich zgłoszeń do policji - podkreślał prezydent Przemyśla.

Masa fejkowych kont, które generowały, podburzały ten konflikt, próbowały z mieszkańców Przemyśla zrobić rasistów, wywołać reakcję w drugą stronę. Komuś zależy na tym, żeby zdestabilizować sytuację, nie tylko na froncie, ale też na terenach przygranicznych - ostrzegał nasz gość.

Wystarczy zasiać bardzo dobrze skonstruowaną plotkę, żeby ona viralowo trafiła do innych osób. Odezwało się do mnie kilka osób po tym dniu, że te wiadomości, które mi wysyłały, nie pochodzą od nich. Należy się zastanowić, kto te wiadomości do mnie wysłał z ich kont - zauważył Bakun. Jestem pewien, że są przygotowani (autorzy tych fejkowych informacji - przyp. red.) do tego, żeby na dłuższą metę prowadzić taką dezinformację, wywołać bardzo duże niepokoje społeczne, żeby mieszkańcy nie reagowali tak, jak reagują - przewidywał prezydent Przemyśla. 

Bakun: Potrzebujemy bielizny, konserw i leków

Ważne, żebyśmy o całej pomocy myśleli jak o procesie, a niejako wybuchu jednorazowym. Musimy przygotować się na tydzień, miesiąc, być może na wiele miesięcy - mówił w internetowej części specjalnej rozmowy w RMF FM prezydent Przemyśla Wojciech Bakun. Tłumaczył też, jaka pomoc jest dziś potrzebna. Ubrania nie są potrzebne. Ludzie często zasypują nas ubraniami używanymi i to w fatalnym stanie. Mamy wrażenie, że niektórzy czyszczą sobie szafy. Potrzebna jest bielizna, żywność długoterminowa - suchary, konserwy, takie rzeczy, które można wysłać również na Ukrainę. Na pewno środki opatrunkowe i medyczne, które również są transportowane na Ukrainę - powiedział.

Bakun mówił też, żeby uważać na niezweryfikowane oferty transportu darów za granicę. Codziennie jesteśmy atakowani wiadomościami od osób, które rzekomo organizują jakieś transporty na Ukrainę i bardzo chętnie podstawią busa, tira, czy pięć tirów. My na to nie pozwalamy. Uczulam, żeby nie wydawać towaru osobom chcącym wywieźć go na Ukrainę w sposób nierejestrowany, bo mogą być to osoby o nieczystych intencjach - przestrzegł.

Władze Przemyśla proszą, by wszystkie duże transporty darów wysyłać do centrum przy ul. Lwowskiej po wcześniejszej konsultacji z koordynatorem ds. logistyki Bartłomiejem Barszczakiem +48 534 213 660

Przesyłka powinna być odpowiednio zapakowana, zabezpieczona i w miarę możliwości posegregowana. Informacja dla koordynatora powinna zawierać zawartość transportu, dane kierowcy, numery rejestracyjne pojazdu. Mniejsze transporty należy kierować do magazynu przy ul. Wodnej, po wcześniejszym kontakcie z koordynatorami magazynów.

+48 572 919 885 - koordynator 1 ul. Wodna 11

+48 572 919 887 - koordynator 2 ul. Wodna 11