8 listopada, 12 dni przed mundialem, do Kataru poleci sędzia Szymon Marciniak. "Jestem bardzo spokojny i wyluzowany przed nadchodzącym mundialem. Po to lecimy tam wcześniej, niż reprezentacja, aby komisja mogła nas na żywo zobaczyć i zdecydować, który mecz będziemy sędziować" - mówił gość Popołudniowej rozmowy w RMF FM - sędzia piłkarski Szymon Marciniak, pytany o przygotowania do mundialu w Katarze.

Posłuchaj całej rozmowy Piotra Salaka z Szymonem Marciniakiem. 

"Jesteśmy w jednym hotelu, wszyscy sędziowie, to jest bardzo duża grupa ludzi, to jest 30 zespołów sędziowskich plus sędziowie VAR, plus dwóch operatorów, niesamowita liczba ludzi" - tak o realiach pracy sędziego podczas mistrzostw świata mówił Szymon Marciniak w Popołudniowej rozmowie w RMF FM. 

Marciniak będzie jedynym Polakiem wśród głównych arbitrów na piłkarskich mistrzostwach świata w Katarze.

Gość Piotra Salaka odniósł się też do sytuacji, że po raz pierwszy w historii, na tym mundialu mecze będą prowadzić w roli sędziego także panie. 

" Nie wiemy, czy dziewczyny będą sędziami technicznymi czy być może będą na środku. Jest to ogromny krok do przodu, jeszcze parę lat temu nikt by w to nie uwierzył, jestem o tym przekonany, jestem tego pewien" -odpowiedział. 

Piotr Salak zapytał też swojego gościa o to, czy zgadza się z tezą, iż sędziowie z Europy są najlepsi. 

" Oczywiście każdy chce mieć najwyższy standard, nie będę ukrywał, że sędziowie z Europy to naprawdę jest absolutny top i wierzę w to i wiem o tym, że wszystkie konfederacje chciałyby, żeby to Europejczycy sędziowali. Te opinie są trochę niesprawiedliwe, jest kilku dobrych sędziów z Ameryki Południowej czy Afryki - odpowiedział Marciniak. 

Szymon Marciniak był też pytamy o wczorajszego karnego, którego miał strzelać Lewandowski podczas meczu Barcelony z Bayernem.  

"Z reguły karny jest wtedy, kiedy go odgwiżdże sędzia, sytuacja była kontrowersyjna, z boiska mogło to wyglądać na rzut karny, ale w kamerach jest inaczej, one pokazują inne światło. To wszystko było na granicy - według mnie to był  bardziej nie karny,  niż karny" - odpowiedział sędzia Marciniak. 

Przypomnijmy, wczoraj podczas meczu Barcelony z Bayernem, angielski sędzia Anthony Taylor najpierw odgwizdał rzut karny po faulu na Robercie Lewandowskim, ale potem po analizie VAR, zmienił decyzję.

Piłkarze będą wiedzieli wszystko przed mundialem

„FIFA wyśle członków, instruktorów FIFA, którzy po przyjeździe reprezentacji polskiej i wszystkich innych, pojadą do hotelu i pokażą im dokładnie wszystkie te same klipy, na których my będziemy się szkolili po to, żeby zobaczyli jak będą działali sędziowie w danych sytuacjach. Tych informacji będzie bardzo dużo, tam też piłkarze będą mogli pytać o wszystko” – opowiadał o przygotowaniach do mundialu w Katarze sędzia piłkarski Szymon Marciniak. 

Najlepiej jak sędzia jest lubiany, jak jest szanowany i jak się go troszeczkę boją. 

Arbiter był też pytany jaki powinien być sędzia na boisku: powinien być bratem czy bardziej surowym ojcem? Zdaniem Marciniaka „są różne podejścia”.

„Są sędziowie, którzy są naprawdę dobrymi kolegami, a są też policjanci. Ja jestem bardzo zadowolony w skórze w której jestem. Staram się być bardziej takim kolegą, ale wciąż pozostaję policjantem” – mówił. I dodał, że na boisku też stara się rozmawiać. 

„Wiadomo jest czas również na to, żeby sobie pożartować jak, ktoś coś zagra śmiesznego albo jak coś mu się nie uda, to czasami zadrwię. Ale tak pozytywnie. Znam język szatni, znam język boiska więc potrafię gdzieś tam się z kogoś zaśmiać delikatnie” – mówił. 

A czy sam lubi jak się z niego śmieją? 

„Nikt nie lubi jak się z niego śmieją. Ale ja umiem sam się z siebie śmiać i myślę, że mam poczucie humoru” – mówił Marciniak. I przytoczył anegdotkę: „Wiele razy miałem sytuację, że poślizgnąłem się na boisku, ktoś, coś mi rzucił  albo coś głupiego zrobiłem. Pamiętam, że kiedyś ktoś mnie trącił i wyleciał mi gwizdek. Nie mogłem go znaleźć na murawie i wtedy jeden z zawodników powiedział, żebym na palcach gwizdał. Stwierdził, że i tak słabo gwiżdżę więc po co mi gwizdek” – opowiadał. „Najlepiej jak sędzia jest lubiany, jak jest szanowany i jak troszeczkę się go boją” – dodał. 

Prowadzący rozmowę Piotr Salak pytał również o doniesienia medialne w sprawie przygotowań do mundialu w Katarze. Media donosiły o ofiarach mundialu. Czy takie informacje docierają do uczestników? 

„To jest tak jak czasem z nami, ktoś, coś o nas pisze nie znając nas, nie wiedząc jaka była sytuacja, ale łatwo się wydaje osądy. I też byłem ciekawy przyznam szczerze, bo nigdy będąc tam wiele razy nie napotkałem się na jakąkolwiek niesprawiedliwość czy złe traktowanie ludzi. Ale czytałem wiele artykułów, które pokazywały jakieś tam niejasności albo krzywdę ludzką. I teraz bądź mądry i pisz wiersze. Pewnie coś było nie tak, ale szczerze do nas kompletnie nic nie docierało” – tłumaczył Marciniak. 

Czy to znaczy, że sędziowie są w czymś w rodzaju szklanej bańki, oddzieleni od wszystkich informacji? „Generalnie jesteśmy bardzo chronieni od mediów, od kamer, od dziennikarzy. FIFA uważa, że ta nagonka na nas albo to patrzenie wiecznie gdzieś tam na ręce, szukanie błędów, kontrowersji jest tak duże, że nie powinno do nas docierać” – mówił Marciniak. 

„Najważniejszy dla sędziego jest spokój, opanowanie, zimna głowa - a te informacje z zewnątrz czasami nie pomagają. Dlatego na przykład podczas mundialu w Rosji mieliśmy blokadę Internetu u nas w hotelu, blokadę niektórych stron sędziowskich, blogów sędziowskich, które działały na krytykowaniu sędziów. Myślę, że w Katarze będzie podobnie” – dodał arbiter.