Naukowcy śledzący na dalekim wschodzie Rosji losy zagrożonego wyginięciem tygrysa syberyjskiego zarejestrowali coś znacznie rzadszego, niż pojawienie się bohatera ich badań. Automatycznie uruchamiany aparat fotograficzny zapisał na trzech zdjęciach dramatyczną scenę ataku orła przedniego na młodego jelenia wschodniego. Jeleń nie miał żadnych szans.

Całą historię opisują w najnowszym numerze czasopismo "Journal of Raptor Research"  Linda Kerley z Zoological Society of London (ZSL) i Jonathan Slaght z Wildlife Conservation Society (WCS). Naukowcy, uczestniczący w programie badań tygrysów syberyjskich zainstalowali kamery, rejestrujące pojawienie się tych zwierząt na terenie rezerwatu Łazowskiego niedaleko Władywostoku.

Doktor Linda Kerley przy okazji wymiany baterii i kart pamięci w jednym z aparatów zauważyła w pobliżu martwego jelonka. Sytuacja od razu jednak wydała jej się niezwykła. Ślady wskazywały, że jeleń uciekał, po czym padł w jednym miejscu. W pobliżu nie było przy tym śladów żadnego drapieżnika. Dopiero zdjęcia wyjaśniły tę zagadkę.

Orzeł przedni to ptak wyjątkowo silny. Choć zwykle poluje na ptaki i małe gryzonie, znane są przypadki ataków na dużo większe zwierzęta, w tym kojoty i jelenie. W literaturze naukowej zapisano też przypadek z 2004 roku, gdy orzeł był w stanie porwać małego niedźwiadka. Po raz pierwszy jednak podobną scenę ataku udało się zarejestrować na zdjęciu.

Doktor Kerley przyznaje, że choć w ciągu 18 lat pracy w Rosji analizowała różne przypadki śmierci jeleni, z takim atakiem spotkała się po raz pierwszy. To prawdopodobnie bardzo rzadki przypadek, nic nie wskazuje na to, by ataki orłów miały dla populacji jeleni istotne znaczenie.